Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 289/150
Xerjoff Casamorati: Dolce Amalfi (2017)

Dawno nie miałem takiej frajdy z odkrywania nowych perfum jak podczas pierwszego globalnego testu Dolce Amalfi. W ich aromacie podobało mi się wszystko, od słodkiego otwarcia przez parametry, aż po całkiem zwyczajną bazę.

W perfumach bardzo cenie oryginalność, chociaż nie zawsze ma to przełożenie na zapach i opisywane przeze mnie niedawno perfumy marki Zoologist mimo, że pachną unikatowo to często są tak dziwne i odrealnione, że nie da się ich nosić. Dolce Amalafi jest bardzo unikatowe bo mimo, że styl gourmand jest teraz bardzo popularny to nie znam nic co by przypominało te perfumy.

Podobno jest to jeden z najbardziej damskich zapachów z serii Casamorati. Nie pamiętam ich wszystkich aż tak dokładnie ale nie wydaje mi się by była to prawda. To, że jest piekielnie słodki nie sprawi, że nagle będzie odbierany kobieco. Pytając dziewczynę czy uważa, że jest damski odparła, że jest „chłopski”. Zapytałem ją przy okazji co sądzi i co czuje to najpierw dostałem informacje, że pachnie jak kotlet schabowy, a po paru minutach, że jednak nie i są to chipsy bekonowe. Wysłałem to info do @qtavon i on potwierdził, że coś z tymi chipsami jest na rzeczy, dziwne. Ja tu czuje zupełnie co innego, głównie jest to szarlotka z cynamonem i goździkami. Podobno najbardziej wyczuwalną nutą jest tu pigwa ale ja kojarzę ją tylko z herbat z jej dodatkiem więc nie do końca znam jej zapach i który może mi się mylić z jabłkiem. Do tego cynamon, goździki, duża doza wanilii na której opiera się baza, no i kolejne przyprawy w postaci kardamonu czy szafranu. Jest też kadzidło i balsam tolu ale średnio wyczuwalne. Aromat jest bardzo kulinarny, oprócz jabłecznika można poczuć tutaj coś na wzór waniliowego olejku do ciasta, którego aromat czuje również w Lirze Xerjoffa. Nie ma tu ku mojemu zaskoczeniu innych cytrusów z których słynie włoska marka ale brak ich obecności wcale nie wpływa na jakość perfum.

Uniwersalność jak to w przypadku zapachów „jadalnych” jest raczej marna, bo ciężko by je sie nosiło gdy na zewnątrz jest gorąco. Ja założyłem je raz do tej pory, a było na dworze 17 stopni. Perfumy pachniały fenomenalnie. Projekcja była niebotyczna a aromat Dolce Amalfi docierał do mojego nosa przez 3-4 godziny. Czułem, że projektuje na metr lub dwa co nie zdarza mi się za często. Jako ciekawostkę dodam, że projekcję oceniam wyżej niż trwałość bo jest zdecydowanie agresywna i pachnie wyraźnie do 3-4 godzin, przy czym sam aromat na skórze na skórze czuć około 8 godzin, czyli standardowo.

Podsumowując są to według mnie obok Naxosa i 1888 jak do tej pory najlepsze perfumy Xerjoffa. Mam jeszcze odlewki kilku droższych zapachów tej marki ale nie zdążyłem jeszcze zrobić globalnych testów. Słodkie, ciepłe, aromatyczne i wyraźnie balsamiczne perfumy o gigantycznej projekcji.

zapach: 9,0/10
projekcja: 9,0/10
trwałość: 8,0/10
cena:30 ml za 205 zł, 100 obecnie za 1095 ale to tylko chwilowo. Da się je wyrwać pewnie za około 600 zł.
dr_love - #perfumy #150perfum 289/150
Xerjoff Casamorati: Dolce Amalfi (2017)

Daw...

źródło: comment_1605343517oHvucI9DfdPPhIqJztvZg3.jpg

Pobierz
  • 2
@dr_love: wczoraj je miałem w pracy, otwarcie to najsłabsza część przez tę pigwę( ͡° ͜ʖ ͡°),pigwa pachnie jak trochę zlezale jabłko. Potem jak ta pigwa słabnie ale nadał jest wyczuwalna jest zajebiście,w ostatniej fazie to jakieś fajne ciasto (chyba jabłecznik ale bez tony cynamonu). Parametry też świetne, trochę słabsze niż naxos ale przez te 8h+ aromat spokojnie wyczuwalny na sobię, Chyba wezmę cała butelkę.