Wpis z mikrobloga

dwa dni temu premier Holandii Mark Rutte napisał na twitterze, że pomimo sprzeciwu (zapowiadanego wtedy weta Węgier i Polski) istnieje możliwość uchwalenia budżetu głosami pozosałych 25 państw.

https://twitter.com/trouwschmidt/status/1328767635576774660

nie chcę pisać tutaj nic o polityce (więc proszę moderatorów o NIE dodawanie tego tagu) - zrobiłem screen z dyskusji pod postem.
jak możecie się zorientować wzięli udział w dyskusji również Polacy (nie dziwi mnie to). zastanawia mnie jednak:
- jaki sens w dyskusji prowadzonej po angielsku, dotyczącej komentarza polityka z innego kraju ma używanie języka polskiego?
- jaki sens ma bycie agreswnym? wyzywnie innych etc.?

(pominę już oczywiste kłamsta jak "podżeganie do nienawiści wobec katolików" - bo tego po prostu nie można na powżnie komentować).

czy nie lepiej przestawiać swoje racje na spokojnie i w dodatku w języku jaki zrozumieją też inni (np. obywatele Holandii vel Niderlandów)? wydaje mi się że postawa krzykacza obrażającego inną osobę w pierwszym zdaniu raczej zniechęca (do krzykacza właśnie).

#polak #pytanie
secret_passenger - dwa dni temu premier Holandii Mark Rutte napisał na twitterze, że ...

źródło: comment_1605795792uiwMjceFSyBexI6yKmdtiA.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
@Ratelmidozer: nie wiem czy tylko patriotów, sporo ogólnie jest złości w komentarzach w internecie. ale to jest jakaś przesada (wg mnie)

@0x686578: ja w odróżnieniu od nich pracuję na PKB - ja wiem, że to mniej seksi niż wyrywanie kostki brukowej, atakowanie innych ludzi czy też podpalanie mieszkań - no cóż, każdy orze jak może :)
  • Odpowiedz