Wpis z mikrobloga

połowy z tego nie wiem i dobrze mi z tym ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@tryboluminescencja: też nie wiem o co chodzi z tymi spółkami ale zdradzę sekret: nie przeszkadza mi to zarabiać więcej od babki z okienka na poczcie, która zapewne potrafi wyrecytować ustawę o wyborze odpowiedniego znaczka na list.
@Tommy__ Mnie nikt nie uczył takich rzeczy. I to było grubo przed 2000 rokiem. W ogóle dziwne, że takich rzeczy uczyli w szkole... Pewnych rzeczy po prostu człowiek uczył się od rodziców - i tym była m.in "obsługa" poczty. Dzisiaj to nie ma znaczenia... a jak ma to można znaleźć "instrukcje obsługi" w sieci. I kaleką dzisiaj jest raczej ktoś, kto czegoś znaleźć nie umie, niż ten kto zbędnej wiedzy nie ma.
99% ludzi nie wie co to terminal w linuxie. Kształćmy kaleki życiowe!!!!


@a-duRRud-a: akurat to prawda. Nie znać terminala Linuxa to jakby się urodzić z dwoma lewymi rękoma. Kalectwo. ()
chłop to musi umieć takie rzeczy zrobić


@Celinka95: W PRL owszem, miało to sens. Sektor usług był upaństwowiony, więc jeśli obywatel nie miał "chodów", w ramach których mógł liczyć na zlecenie usługodawcy fuchy, to droga oficjalna była drogą przez mękę. Po pierwsze, usługodawca musiał mieć wolny termin. Problem w tym, że nigdy go nie miał. No, chyba że gdzieś tam pod stołem zostało przekazane 0,5 litra przyspieszacza spraw + parę bonusowych
@Neubert: Ogólnie to fakt ze jak trzeba to po prostu się sięga po telefon i sprawdza w necie. Ale mimo wszystko są niektóre podstawy które warto znać żeby potrafić funkcjonować w społeczeństwie. Znajomość niektórych rzeczy, np prawa, tego jak działa firma/spółka, czy tez jak działa np komputer to są rzeczy które warto znać na codzień żeby moc podejmować rozsądne decyzje. Nie trzeba wiedzieć wszystkiego ale podstawy zawsze dobrze znać żeby umieć
@Neubert: Anajlepsze jest w tym to, że wszyscy się odzywają w stylu "w szole nie uczyli" albo "ja robie przez internet".
Nie wiem, może mnie wychowano w jakichś dziwnych realiach, ale jak widzę dokument, którego nie znam (tym bardziej tak prosty jak rzpekaz pocztowy), to nie poddaję się od razu i nie mówię, że nie umiem, tylko czytam ze zrozumieniem i analizuję co do czego służy.

To nie jest kwestia znajomości
@Neubert: Nadanie przekazu na poczcie zawęża się o poproszenia o druczek i wypełnienia go, jak ktoś nie potrafi to coś z nim naprawdę nie tak.
Fundusz alimentacyjny, większość osób dowiaduje się o nim jak musi z niego skorzystać.
Sprawa funduszy czy spółek to moim zdaniem kwestia dla zainteresowanych tematem a nie zwykłego szarego człowieczka.

@mlodedrwale zakładasz że nie umiesz jak nawet nie próbowałeś? Dla normalnego człowieka to raczej kwestia "nie wiem
@Neubert: Może i nie umieć nadać przekazu. Ale wystarczy przed pójściem na poczte wygooglować sobie albo poprosić panią tam pracującą. Jeśli nawet z tym ma problem to znaczy, że jest kaleką.
Co do przekazu to czepianie sie bo nikt oprócz emerytów tego nie używa. Co do funduszu alimentacyjnego możemka trochę racji.
Ogólnie jak dla mnie bardziej niż w/w sprawy, większym problemem jest to że kształcimy ekonomicznych idiotów.
@Neubert: Fakt faktem to są podstawowe rzeczy - nie wiem jak tego można nie umieć / nie wiedzieć.

Do tego chętnie dodam:
1. Różnica między karta debetowa, a kredytowa
2. Co to jest inflacja
3. Co to są stopy procentowe
4. Co to są spready np. przy wymianie walut
5. Świadomość tego ze 1-2% od dużej kwoty (np. Prowizji pośrednika) to dużo
6. Różnice między podstawowymi instrumentami finansowymi typu obligacje SP,
@Lorneta_z_meduza: Chyba wolałbym, żeby moja kobieta nie wiedziala co to RAM i w sprawach komputerowych szła do serwisu lub prosiła o pomoc mnie, niż żeby nie umiała nadać przekazu albo paczki i do tego potrzebowała pomocy z zewnątrz xd
BTW od ilu lat liczy sie boomer bo nie wiem czy sie lapie xd


@bajbuss: Boomer - urodzony w okresie baby boom (zwykle mowa o okresie 1946–1964)
btw fajny nick, mieliśmy kiedyś psa o tym imieniu
@Neubert: piękny przykład przesuwania się średniej IQ w porównaniu do młodszej i starszej generacji.
Tu widać że starsze pokolenie ma słabiej rozwinięta inteligencję postrzegania problemów abstrakcyjnie.
Jak im powiesz znajdź wspólny mianownik między królikiem, wilkiem a krową to pewnie dadzą radę wykminic że chodzi o zwierzęta.
Ale jak dasz im zadanie znajdź wspólny mianownik między krową, kartka papieru i węglem to już nie dadzą rady skojarzyć ze chodzi o pierwiastek węgla.