Ludzi ze strachu przed izolacją udają, że nie podejrzewają u siebie korony, więc nie zgłaszają się na testy. Rząd udaje, że nie wie o tym problemie i obwieszcza sukces.
I w sumie spoko - jedziemy na zbiorową odporność, a na wiosnę część się zaszczepi i w maju już nawet nie będą codziennie informować o liczbie zakażeń. #koronawirus
@Promilus: niestety, jak ktoś ma możliwość pracy zdalnej, to nie zgłasza się do lekarza jak się źle czuje, bo kwarantanna == L4 a to 2 tyg 80% wypłaty. Mam takich znajomych co nie mają smaku i węchu, pewnie wyszły by im testy pozytywne, ale nie robią bo szkoda kasy... Wola więc siedzieć i pracować z domu dalej i nic nikomu nie mówić
@Radiativ: Tylko dla wielu L4 to nie jest rozwiązanie. Już pomijając fakt że osoba z którą mieszkasz (np. żona) dostanie 17 dni kwarantanny. W momencie kiedy prowadzi własny biznes a listopda/grudzień to najlepsze miesiące w roku wybór jest prosty.
@Promilus: cos wolno idzie ta zbiorowa odpornosc 2% polakow mialo juz potwierdzona korone, a niepotwierdzoną pewnie kolejne 2%. To dopiero 4% polakow a korona juz 9 miesiecy jest w polsce ( ͡°͜ʖ͡°)
@Radiativ ale pracodawca wypłaca wynagrodzenie, nie musi 80% i można normalnie pracować zdalnie. No chyba, że faktycznie woli nie mieć wtedy pracownika a płacić mu 80% ( ͡°͜ʖ͡°)
Ludzi że strachu przed izolacją udają, że nie podejrzewają u siebie korony, więc nie zgłaszają się na testy.
@Promilus: Też tak uważam. A znaczna część ma też bezobjawowy lub prawie bezobjawowy przebieg. Dlatego nie bez przyczyny niektórzy epidemiolodzy wirusolodzy często nawet w mediach wspominali, że oficjalne statystyki należy mnożyć x10 żeby wyszły liczby zbliżone do stanu faktycznego. Czyli może nawet tak być, że dobrych kilka milionów ludzi w Polsce już to
@Radiativ: Ja sam mam izolację za sobą. Swoją pracę (własna dg) i tak ostatnio robiłem z domu, więc jakoś nie wzbraniałem się przed testem, a wolałem nawet wiedzieć, by później jako ozdrowieniec bardziej na luzie odwiedzać rodzinę.
Jednak jak najbardziej rozumiem tych, którzy unikają testu. Sam spędziłem w domu 17 dni (najpierw kwarantanna od dnia wykonania testu, a później izolacja od poznania wyniku...). Żona w domu siedziała jeszcze tydzień dłużej -
@Promilus: Kiedy byłem chory to odmówiono mi bezpłatnego testu. Bo "ma pan smak" - powiedzial mi głos z telefonu podający się za lekarza. Mialem może i ten smak ale tydzien leżałem bezsilny.
@Radiativ: Szczerze to dziwię się, że dopiero teraz ludzie wykalkulowali, że sanepidowska izolacja się nie opłaca i nie ma co się pchać na testy. Po co były te kolejki w październiku, czemu ludziom tak zależało na wyniku?
@spudrospadreebin: bo ludzie się bali, że umrą na covid. T Po prawie roku z wirusem już się wszyscy do niego przyzwyczaili, poczytali statystyki i większość młodych ludzi ma go głęboko w dupie. Jak się źle czują, to nie robią testu bo może to być przeziębienie, grypa albo covid ale akceptują to i dopóki nie mają stanu wymagającego hospitalizacy dopóty będą siedzieć w domu
I w sumie spoko - jedziemy na zbiorową odporność, a na wiosnę część się zaszczepi i w maju już nawet nie będą codziennie informować o liczbie zakażeń.
#koronawirus
@Radiativ: Tylko dla wielu L4 to nie jest rozwiązanie. Już pomijając fakt że osoba z którą mieszkasz (np. żona) dostanie 17 dni kwarantanny. W momencie kiedy prowadzi własny biznes a listopda/grudzień to najlepsze miesiące w roku wybór jest prosty.
@Promilus: Też tak uważam. A znaczna część ma też bezobjawowy lub prawie bezobjawowy przebieg. Dlatego nie bez przyczyny niektórzy epidemiolodzy wirusolodzy często nawet w mediach wspominali, że oficjalne statystyki należy mnożyć x10 żeby wyszły liczby zbliżone do stanu faktycznego. Czyli może nawet tak być, że dobrych kilka milionów ludzi w Polsce już to
Jednak jak najbardziej rozumiem tych, którzy unikają testu. Sam spędziłem w domu 17 dni (najpierw kwarantanna od dnia wykonania testu, a później izolacja od poznania wyniku...). Żona w domu siedziała jeszcze tydzień dłużej -
Po prawie roku z wirusem już się wszyscy do niego przyzwyczaili, poczytali statystyki i większość młodych ludzi ma go głęboko w dupie. Jak się źle czują, to nie robią testu bo może to być przeziębienie, grypa albo covid ale akceptują to i dopóki nie mają stanu wymagającego hospitalizacy dopóty będą siedzieć w domu