Dobra mordeczki. Sorki, że dopiero teraz, ale #!$%@? na kompanii straszny. Odnośnie mojego ostatniego wpisu na temat decyzji o wystąpieniu do wojska. Otóż po pięciu dniach, jak tu jestem mogę śmiało stwierdzić, że to jedna z lepszych decyzji w życiu. Właśnie wracam #!$%@? z poligonu, gdzie po szyję w błocie napierdałem okop w pozycji leżącej. Wcześniej trochę postrzelaliśmy. Łapy mam pocięte od rozkładania i składania kbk akms na czas. Ogółem jest zajebiscie. Kapralowie zajebiści, plutonowi jeszcze lepsi. Dostałem propozycję etatu żołnierza zawodowego po służbie. Pojawiły się pierwsze spięcia w plutonie, ale mam #!$%@? na dzieciaków. Nie mogę się doczekać, aż #!$%@? ciężkim sprzętem #szeregowykrachu
@Krachu: Jak masz "plecak" to życzę udanej kariery. Jeżeli poszedłeś bez to resztę swoich dni spędzisz tam maks na stopniu KAPRALA. Ale to powtarzam MAKS i to przy najlepszych wynikach lub lizaniu dupy szefowi kompanii (czyli 100zł podwyżki xD) To nie ZETA i policja, że za lata spędzone dostaniesz awans. Wojsko samo się obsadza w rodzinne spółki. Córki i żony obejmują ciepłe cywilne posadki w sztabach, wku, itd., a synowie szybko
@przegrany_przegryw: Też łapię się za głowę i zastanawiam co jest takiego zajebistego w życiu podporządkowanym pod jakiś niespełnionych wojskowych XD cóż jak widać niektórzy lubią być pod butem, masakra
@Krachu skoro już wrzucasz pastę do butów, to od siebie polecam bufalo z Rossmana, chwila moment a buty świecą się jak psu jajca a nawet lepiej( ͡º͜ʖ͡º)
@revelatio jeden grzyb. Przecież te szkoły i kursy to jak plac zabaw dla rozpieszczonych dzieci, gdzie "nauczyciele" boją się krzyknąć na swoje pupilki, bo szybko mogą pozbyć się pracy (co drugi ma w rodzinie kogoś wysoko postawionego) . Szlachetna jazda na koniu, wypasione jedzonko... Znam jednego, który po szkole oficerskiej od razu dostał kompanie pod siebie i w ciągu kilku lat z podporucznika awansował na Majora. Tylko, że jego ojciec jest generałem
#szeregowykrachu
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora