Wpis z mikrobloga

Stepowi konni łucznicy po raz ostatni na większą skalę starli się z Europejczykami, na europejskiej ziemi, podczas Wojen Napoleońskich. Byli to Baszkirzy, którzy stanowili część wojsk rosyjskich. W walce przeciwko ówczesnej napoleońskiej armii okazali się kompletnie nieskuteczni. Francuzi raportowi, że bezpośredni ostrzał mogły prowadzić tylko pierwsze szeregi, więc większość przeciwników wypuszczała swoje strzały lotem parabolicznym. Skutkowało to niską celnością oraz bardzo niewielką siłą rażenia takich strzał, tak że trafieni nie odnosili poważnych ran. Między wierszami można wyczytać, że po prostu nie mogli też podjechać zbyt blisko, bo odrzucał ich ogień muszkietów i artylerii.

Zastanawiam się, czy Mongołowie z połowy XIII w. radziliby sobie lepiej, np. czy byliby w stanie oddawać bezpośrednie, poziome strzały szeregami, które szybko robiłyby miejsce dla towarzyszy z tyłu. Wszak konni łucznicy posiadali różne poziomy wyszkolenia. Skłaniałbym się jednak ku tezie, że konne łucznictwo nie miało już jakiekolwiek racji bytu, bo na bliskich dystansach ogień muszkietowy był zbyt skoncentrowany, a na dalszym (300-400+ metrów) rządziła artyleria.

Moim zdaniem ta sytuacja trochę potwierdza przypuszczenia odnośnie niskiej skuteczności ostrzału konnych łuczników, niezależnie od epoki. Tak naprawdę o sile takich jednostek nie decydowało samo konne łucznictwo, które samo w sobie nigdy nie zadawało poważnych strat, ale dopiero cały szereg taktycznych niuansów z nim związanych - pozorowane odwroty, budowanie taktycznej przewagi w danym miejscu, nękanie wroga w trakcie kampanii, stosowanie ciężkozbrojnych konnych łuczników zdolnych do szarży na broń białą itp. itd.

Na obrazie poniżej widać Baszkirów i Kozaków walczących pod Lipskiem w 1813 r.

#historiawojen #historia #ciekawostki #wojnynapoleonskie
wjtk123 - Stepowi konni łucznicy po raz ostatni na większą skalę starli się z Europej...

źródło: comment_16085449793SsdhmSpm61FbKufUiRdsK.jpg

Pobierz