Wpis z mikrobloga

Elo Mirki i Węgierki

Czy jest szansa odratować tego storczyka?
Nie znam się niestety na nich, dopiero zaczynam. Wyjąłem go z przegniłego podłoża (kora i mech, które nie były wymieniane od długiego czasu, zaczynały zajeżdżać zgnilizną, miedzy innymi dlatego się za niego wziąłem), odciąłem zepsute korzenie i resztki liści na łodydze. W doniczce większość korzeni była do wyrzucenia, reszta chyba nie wygląda źle? Poza brązowymi plamami wydają się być spoko - są zielone, nie rozpadają się w rękach, niektóre żółtawe jak rozumiem z braku dostępu do światła.
Problemem jest łodyga, nie wiem czy mam ją zostawiać, czy uciąć nad kciukiem? Wygląda na zgniłą (zwłaszcza w jednym miejscu co pokazałem na zdjęciu), ale korzenie poniżej CHYBA dalej żyją?
Jakie podłoże jej załatwić jeśli jest jeszcze szansa, że się nie zepsuje? Widziałem kilka opcji: pomieszany mech z kora i keramzytem, sam keramzyt, tylko mech i kora? W co powinienem pójść?

Martwię się dość o nią (,)
#rosliny #kwiaty #storczyk
Ardous - Elo Mirki i Węgierki

Czy jest szansa odratować tego storczyka?
Nie znam się...

źródło: comment_1609196427JPVXuhbfD7eiuUTcqoMfnz.jpg

Pobierz
  • 15
Miałem podobnie, nie jest zle, odetnij nadgniła łodygę ( całą czarna cześć, resztę korzeni włóż do świeżej kory, nie wszystkie musza być pod kora. Spłucz woda żeby namokła, ale pod żadnym pozorem nie może stać w wodzie. Zima raz na tydzień wystarczy przepłukać korę.