Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki.. co myślicie na temat kar u konduktora...? dokładnie chodzi mi o obowiązek zgłoszenia się do Konduktora po wejściu i kupno biletu odrazu, nie gdy już idę po składzie sprawdzam bilety a tu się okazuje, że od 4 stacji Janusz z Grażyną siedzi wywalony i prosi bilet... Jestem młodym konduktorem i nie wiem jakie podejście mieć do nich i jak Wy to widzicie..? Czy to aby podejść po wejściu jest czymś nowym w Kolejach, wcześniej nie było kar? Ja rozumiem, że to moja robota... że mam sprzedawać bilety itp. ale mi się zawsze wydawało, że to normalne aby się zgłosić jeśli nie mam biletu.

szaryludz - Mirki i Mirabelki.. co myślicie na temat kar u konduktora...? dokładnie c...

źródło: comment_1609530256qXU2oL8VXZ8f6woyQJ5dOI.jpg

Pobierz
  • 13
@szaryludz: Dotychczas spotykałem różnych konduktorów i jak była duża kolejka do kupna biletu to też był taki jeden wyrozumiały i nie robił afery że ktoś siedzi i nie ma biletu a dopiero chce kupić. Z kolei są też służbiści którzy (z resztą słusznie) zwracają na to uwagę i się w tańcu nie #!$%@?ą z pasażerami którzy nie kupują biletu od razu po wejściu do pociągu. Jak nie mam biletu to od
@szaryludz: obowiązek wejścia pierwszymi drzwiami i zakup biletu obowiązuje chyba od dawna i jest nawet takie info w pociągu. Nie jestem konduktorem ale ja bym chyba karał. Co innego jak ktoś zapomni, że miesięczny mu się skończył wczoraj, zapomni zabrać legitymacji itp (w sensie widać, że ten "darmowy" przejazd jest niezamierzony). a co innego jak ktoś ewidentnie na wyjebce chce jechać za darmo. Karał bym :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@szaryludz: mieszkając w uk urzekło mnie zaufanie konduktorów. W kolejce podmiejskiej ludzie wsiadali i czekali na kontrolę biletów po to, by kupić odpowiedni bilet. Obserwowałem ich i szczerze powiem, pamiętam jedynie jedną sytuację, gdzie kupujący skłamał co do stacji początkowej by zapłacić niższą cenę. Pamiętam też sytuację, gdy na stacji końcowej do konduktora podeszła para, która wsiadła jakiś czas wcześniej i niedoczekała się pracownika kolei, by kupić bilety na trasę którą
@sssabae: Jeśli chodzi o rodzaj biletów, weekendowe, miesięczne czy innego rodzaju to mamy taką samą możliwość jak w kasach, nie doliczam żadnej prowizji czy daje inną cenę. Wyjątkiem jest gdy kasa jest otwarta na peronie wtedy 8 zicho więcej za moją robotę ( ͡° ͜ʖ ͡°) jeśli chodzi o kłamstwa przy kupnie.. za mały staż z mojej strony... jak narazie nie zauważyłem kręcenia między stacjami ale nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@szaryludz: jeszcze z pl przypomniała mi się sytuacja, że wskoczyłem do pociągu w ostatniej chwili przed odjazdem i podszedłem do konduktora żeby kupić bilet. Okazów się, że mam o kilka złotych za mało, ale dostałem radę żebym przeczekał w kiblu (żeby ominąć kontrolę firmy zewnętrznej) kilka stacji i się zgłosił później. Tak zrobiłem.
Jeśli chodził o firmy zewnętrzne, to na trasie którą jeżdżę kupuję zawsze bilet elektroniczny. Raz typ z firmy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@szaryludz: serio? Pytasz się randomow w internecie jak masz wykonywać swoją pracę? Na kursie Cię nie uczyli? Koledzy nie pomogli?
Oczywiście że masz doliczać. Chyba że na wejściu masz kolejkę i sam oszukasz ich mówiąc że podejdziesz.
Poza tym mam wrażenie że często kontrola idzie mocno na odwal, nie da się w ułamku sekundy rzetelnie sprawdzić biletu albo czytać QR. Kiedyś brało się bilet do ręki, oglądało na wszystkie strony a
@szaryludz: Znasz regulamin. Wiesz co masz robić. Podróżny ma obowiązek wiedzieć jak ma załatwić sobie bilet.

U nas w warunkach poza pandemicznych tylko na ekspresach można jeździć bez zgłaszania braku biletu. Tak to zawsze jakaś tam opłata dodatkowa była. Inna sprawa, że UTK to powinien unormować dla wszystkich przewoźników.

No i do tego masz czynnik ludzki i podejście proklienckie itp

Dla mnie jak ktoś jedzie z Krakowa do Szczecina bez przesiadek
@szaryludz ja ostatnio wracałem z Koszalina, pociąg z przesiadką, cel 600km i nie mogłem kupić biletu z aplikacji bo chyba jest max 15 m od odjazdu pociągu, więc kupiłem od następnej stacji, różnica w cenie chyba 59 groszy na tej trasie, wytłumaczyłem co i jak i konduktor nie miał pretensji, rozumiał o co chodzi. Jak zawsze uważam że jak się jest człowiekiem to nigdy krzywda się nie dzieje, do tej pory tak