Wpis z mikrobloga

Mam taki pomysł, ze uzależnię się od czegoś, np. od układania puzzli. I znajde sobie kogoś podatnego na współuzależnienie. I on sobie założy taką misje w głowie, ze mi pomoże i będzie próbował mnie otaczać miłością i wsparciem bym nauczyła się żyć bez nałogu. Będzie pokazywał mi alternatywne sposoby spędzania wolnego czasu. Np. granie w bierki. „Zobacz, nie musisz sie izolować, można fajnie spędzać czas bez przykładania do siebie kartonowych elementów obrazu”. I ja będę udawała, że rozumiem, że faktycznie to do mnie trafia i że już sobie poradziłam z uzależnieniem. A potem on będzie znajdował puste pudełka po górskim widoku 3000 elementów. I będzie płacz u histeria, a ja będę mowiła, że fo już ostatni raz i obiecywała że tym razem się zmienie.
  • 42