Wpis z mikrobloga

Generalnie to Somewhere in Time jest wyjątkową płytą, z trochę innym stylem, której nie stawiałbym znacznie poniżej absolutnego majstersztyku Ironów czyli Seventh Sona. A odkładkę to można godzinę oglądać, jak się zacznie analizować każdy detal
@HenroS: z tej płyty najbardziej rusza mnie fragment "Stranger in a Strange Land", a mianowicie linia Adriana, która jest przed właściwą solówką. Tam jest tyle różnych emocji, taki klimat... #!$%@? jestem, ale kocham to (ʘʘ)