Wpis z mikrobloga

@Badwolf9467: mega gnicie mi daje ten covid jak sobie przypomne jak całe życie ekstrawertycy mi powtarzali, że muszę opuścić swoją strefę komfortu itd. jak tam lamusy idzie opuszczanie strefy komfortu, przecież to nic trudnego pograć 16 godzin w wormsy, ja tak robie całe życie i jakoś żyję xD
  • Odpowiedz
@Badwolf9467
Ekstrawertyk: ale dlaczego nie wyjdziesz ze swojej strefy komfortu? Dzisiejszy świat tak działa, nie dostosujesz się to giniesz, słabe jednostki muszą wymrzec
Także ekstrawertyk gdy się go weźmie z jego strefy komfortu: buuu ja tu wariujeje, muszę iść do psychoterapeuty, to są warunki uragajace ludziom, tak się nie da żyć.
  • Odpowiedz
sam jestem introwertykiem no i wkuriwa mnie to że nie mogę wyjść na siłownię, basen czy do kina, introwertyzm to nie #!$%@?


@Feedersick: Też jestem introwertykiem i zawsze wolałem sam obejrzeć film bez tłumu wokół który siorbie colę, żre popkorn i gada bohaterom co maja robić. Zamiast baseny wolałem jezioro, a zamiast siłki "ile jeszcze masz serii" piwnicę z ławką.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Badwolf9467:
Jestem introwertykiem i po 2 miesiącach home office musiałem wrócić do biura bo w domu zaczął do mnie gadać majonez. Potrzebna jest jakaś równowaga, a nie z jednej skrajności w drugą.
  • Odpowiedz
@vateras131: Z drugiej strony - introwertykowi wystarczy właśnie wyjście do biura pogadać z ludźmi z pracy czy pójście do kumpla pogadać sobie przy kilku piwkach, a te nadal są dozwolone. I owszem, fajnie byłoby sobie pójść do knajpy we 3-4 osoby, ale nie przeszkadza mi spotkanie się z tymi samymi osobami w domu i zamówienie pizzy.
A ekstrawertykom już brak klubów, wielkich imprez itp. przeszkadza ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Rachey:
Imprez też mi trochę szkoda ale podejrzewam że po takiej jednej nocy gdzie zalicza się X różnych klubów miałbym dość na kolejne pół roku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wolę bardziej kameralne wydarzenia.
  • Odpowiedz
@void1984: Właśnie za granicę najlepiej, z negatywnym wynikiem cię prawie wszędzie wpuszczą i sobie pójdziesz na plażę czy do knajpy, zamiast robić fikołki w Polsce żeby móc w ogóle gdzieś przenocować.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@void1984: aha, polecam chodzić do normalnych kin, bo mi się takie sytuacje nie przydarzyły, na siłowni raz na jakiś czas ktoś spyta o serie, no i co? W czym problem, myślę że jesteś lekko #!$%@? nie zależnie czy jesteś introwertykiem czy nie. A co do jeziora to możesz pływać gdzie chcesz
  • Odpowiedz
@Feedersick: Mieszkam we Wrocławiu, Jedyne kino bez popkornu i coli, które kojarzę to Warszawa/DCF. Koło domu mam multikino z żarciem.
Na siłce nie lubię gdy podczas serii ktoś do mnie zagaduje, albo gdy muszę czekać na sprzęt.
  • Odpowiedz
@Badwolf9467: Dziękuję Bogu za bycie introwertykiem. Mogę sobie siedzieć w pokoju i rozmyślać godzinami. Gapić się w wykresy, czytać książki, pisać przemyślenia. Ekstrawertyk już by komuś dokuczał i zabierał mu energie.
  • Odpowiedz