Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki
Mam 29 lat, 4 lata temu zmarła moja narzeczona. Znaliśmy się odkąd pamiętam, 2 tygodnie przed wykryciem u niej nowotworu złośliwego się oświadczyłem, żyła później jeszcze przez 7 miesięcy.
Stoczyłem się wtedy, rozpadła się moja firma, wpadłem w długi, uzależniłem się od alkoholu. Dzisiaj już wyszedłem na prostą, biznes się kręci, pomogły mi różne terapię, nie jestem uzależniony. Nie mogę natomiast się zakochać - przez kilka miesięcy byłem w związku, próbowałem sobie ułożyć życie na nowo, lecz się nie udawało. Zawsze myślałem o mojej pierwszej miłości, o tym jak spędzaliśmy czas razem, co ona by robiła w danej sytuacji. Często porównywałem je do siebie, dlatego też nie chciałem tego ciągnąć dalej. Chodziłem również do psychologa, brałem tabletki i spotykałem się z innymi osobami, które miały podobne przeżycia, lecz nic nie pomagało.

Nie wiem co ze sobą robić, zawsze mi jej
brakuje. Zyje mi się dobrze, lecz myślami zawsze do niej wracam.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6004c723535d82000a0d1b2e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 50
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Problemem jest, że Twoja była jest dla Ciebie ideałem i zawsze będzie. Istnieje już tylko w Twojej pamięci i będzie zawsze niesprawiedliwym, stronniczym 'benchmarkiem' dla obecnych związków.

Sparafrazuję, może nieestetycznie ale podobnie mamy ze starymi grami. W głowie w wyobraźni wspominamy je och ach jakie są cudowne i jak to się grało nocami z rękami brudnymi od chipsów. Mówimy sobie - a zainstaluje, przywróce do życia. Instalujemy i.... wszystko drętwe,
  • Odpowiedz
Będzie dobrze w tej sytuacji tak naprawdę tylko miłość innego kalibru odmieni Ci życie. Miłość rodzicielska. Ogarnij dziewczynę i splodz potomka. Dziewczyna nie musi być większa milością od poprzedniej ale gwarantuje Cię miłość do dziecka zmieni Twoje życie na lepsze.


@Argajl: lecz się
  • Odpowiedz
Przez takie myślenie demograficznie za 100 lat nie będzie tu Twoich wnuków tylko chinczycy lub araby.


@Argajl: Ojej straszne, nie może wyginąć nasza "rasa" xD Wiesz co, czasy dbania o czystość genów już minęły. A traktowanie dizecka jako recepty na coś jest obrzydliwe
  • Odpowiedz
OdległaMurzynka: Cześć OPie. Przeszedłem przez podobne doświadczenia jak Ty. Lvl 33 here. Doprowadziłem się do takiego stanu, że układałem na biurku monety i liczyłem czy będę miał za co zjeść, bo straciłem absolutnie wszystko, oprócz dachu nad głową. Co mi pomogło? Zmiana otoczenia i małe sukcesy. Otworzyłem się na ludzi, poznałem nowych przyjaciół, którym poświęcam sporo czasu, zmieniłem pracę idąc we własną firmę. Sukcesem na początku było dla mnie iść spać
  • Odpowiedz
@Argajl: nie no, lepiej spłodzić dziecko w nadziei, że to pomoże, a jak nie pomoże, to #!$%@? tam, niech dzieciak odczuwa konsekwencje, bo jakiś debil z wykopu doradził jego spłodzenie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania wyrazy współczucia, w pewnym sensie wiem co czujesz. Jestem pewna, że w swoim czasie zrobisz trochę miejsca w sercu na nowa miłość. #!$%@?ąc się w kimś nie zdradzasz swojej pierwszej miłości. Myślę, że może nie jesteś jeszcze gotowy na to. Super, że przez 4 lata ogarnąłeś swoje życie, przeszedłeś z tego co wnioskuję wszystkie etapy żałoby. Teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiam Cie serdecznie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zmień na jakiś czas otoczenie i to dramatycznie. poważnie mówię.

Jeżeli możesz sobie na to pozwolić to wyjedź na rok albo dwa i włócz się po świecie - kilka krajów jest już otwartych, więc rób test PCR i #!$%@?.

Wszystkich problemów nie rozwiąże, ale zobaczysz, że będzie lepiej. Dużo lepiej.
  • Odpowiedz
@Argajl:

Będzie dobrze w tej sytuacji tak naprawdę tylko miłość innego kalibru odmieni Ci życie. Miłość rodzicielska. Ogarnij dziewczynę i splodz potomka. Dziewczyna nie musi być większa milością od poprzedniej ale gwarantuje Cię miłość do dziecka zmieni Twoje życie na lepsze.

Ja pierdzielę, aż się we mnie zagotowało... Masz Ty człowieku chociaż odrobinę empatii w sobie? Pomyślałeś chociaż przez ułamek sekundy o dobru tego dziecka? O tej dziewczynie którą sugerujesz OPowi
  • Odpowiedz
ŚwieckiŁobuz: Też przeszedłem przez coś podobnego opie. Zajmie ci sporo czasu zanim kogoś pokochasz, i nie wiem czy tak mocno jak poprzednia dziewczynę, w na pewno nie będzie to taka sama miłość. Ja po paru latach jestem w związku z kimś innym kogo mogę powiedzieć że kocham, ale to nie to samo - nie potrafię zaangażować się tak, żeby myśleć że " bez niej nie wyobrażam sobie życia", bo wiem że
  • Odpowiedz
@Sandrinia: @Zgrywajac_twardziela: Widzę, że nie czytacie ze zrozumieniem. Nie mówię mu, że ma zrobić dziecko by poczuć się lepiej tylko ma się ogarnąć i zacząć żyć a miłość do dziecka "a nie zrobienie dziecka" nadaje sens życiu wielu ludziom bo nie żyją tylko dla siebie i mają większy cel w życiu.
  • Odpowiedz
@Argajl:

Ogarnij dziewczynę i splodz potomka.

Nie mówię mu, że ma zrobić dziecko

Nie wiem, jak mam to rozumieć inaczej. Na pewno nie tak, jak teraz twierdzisz i się wybielasz po tym, jak połowa ludzi w komentarzach cię za to zjechała.
  • Odpowiedz