Wpis z mikrobloga

@handler: odbieram odwrotne wrażenie ;D

Zawsze w związku to ja się jaram małymi i symbolicznymi rzeczami, a niebieski to jak motyle w brzuchu opadły to pozostał przywiązany.

Szanuje ale jakoś tak zbyt mocno tego romantyzmu nie czuje się, aż tak :)
@zimnomi205: Myślę, że gdybyś się nad tym głębiej zastanowiła, to znalazłabyś wiele takich przypadków w swoim otoczeniu. Ciśnij bekę, do kogo ma to trafić, do tego trafi. Nie ma przekazu uniwersalnego dla każdej osobowości na świecie.
@handler:

Po prostu tak jest, a wiele osób o tym nie wie.


Czym to poprzesz, jeśli nie generalizacją własnych obserwacji środowiska czy złymi wydarzeniami w życiu?

Sama miłość romantyczna, którą wymieniłeś, nie jest gwarantem szczęśliwego i zdrowego związku. Jest raczej ograniczona czasowo i oddalona od realnego spojrzenia na partnera. O wiele ważniejsze dla relacji są porozumienie, zaangażowanie i pragnienie szczęścia drugiej osoby.

Jako takie przywiązanie też nie jest niczym złym, jest
@handler: tak, tylko nie rozumiem dlaczego ludzie traktują to jako coś złego czy obraźliwego. Jeżeli dzielimy już ludzi na męski i żeński mózg, to mężczyźni mają wrodzoną chęć współzawodnictwa, udawadniania czegoś, zmierzania się z przeciwnościami. Kobiety nie mają takiego parcia na to by zwyciężać - dziewczynki bawią się w dom, chłopcy kto najszybciej dobiegnie do celu.

Innymi słowy kobiety po prostu są. Mężczyźni stają się. Kobiety chcą być kochane za to,