Wpis z mikrobloga

Mam tydzień (prawdopodobnie i dwa) urlopu. Co można robić przez ten czas jeśli chodzi o #samorozwoj ? Nie chcę go spędzić na nic nie robieniu, nie lubię tak. Normalnie po pracy słucham podcastów, czytam coś, robię prywatnie projekty (odpłatne i nieodpłatne) i inne pierdoły, które mniej lub bardziej powiększają mój kapitał ludzki (oby xD)

Ma ktoś jakieś pomysły? Dodam, że branża i zainteresowania oscylujące między #marketing łamane z #finane i #ekonomia, więc mile widziane byłoby coś z tych okolic

A może szlifowanie języka? Jakieś podcasty po #angielski ? BBC mają fajne podcasty biznesowe (czyli łączenie jednocześnie zainteresowań i angielskiego), ale ostatnio mi się zbrzydły
  • 5
@niochland: Kurla, ja nie pomogę, ale tak tylko wtrącę, że mam listy rzeczy, które chętnie bym przerobił / przeczytał, ale mi za to zbrzydła chyba idea samorozwoju xD

Chyba po jakimś czasie zauważyłem, że nie mam z kim rozmawiać o nowopoznanych rzeczach, a w pracy też nie mam okazji ich wykorzystywania i się od tego odwróciłem. Próbuję się naprawić xD
@crewlove: Ja jestem naturalnie osobą (trochę) samolubną i mam wrażenie, że dzięki temu jak coś robię "dla siebie" to mi z tym dobrze i mam w dupie czy ktoś to docenia czy nie.
Oczywiście jak mnie ktoś poklepie po pleckach i powie "No no Niochland, widzę, że się rozwijasz" to od razu czuję się 100x lepiej, ale jednak nie potrzebuję tego tak daily xD

Najlepszy samorozwój to czułem na studiach jak
@niochland: A nie nie, to to rozumiem, sam też siebie uważam za samolubną osobę pod tym względem i miałem tak jak ty.

Do czasu xD nie chodzi mi nawet o klepanie po plecach, tylko po prostu nigdzie tego nie wykorzystywałem. Na studiach wszystko mi się chciało robić, mam wrażenie, że w którymś momencie na zaocznej mgr i siedzeniu w pracy mi ochota na wszystko przeszła i się tego nie pozbyłem xD