Wszyscy znamy "halo effect"(efekt aureoli) jest to tendencja do automatycznego, pozytywnego przypisywania cech osobowościowych na podstawie pierwszego wrażenia. Udowodniono, że podświadomie oceniamy ludzi w czasie pierwszego wrażenia i trudno później zmienić nasz pogląd. Jeśli ktoś wydaje nam się atrakcyjny, od razu myślimy o nim cieplej, mamy wrażenie, że jest sympatyczniejszy, bardziej mu ufamy i tak dalej. Jednak istnieje jeszcze "horn effect"(efekt rogów, efekt diabła) jest to nic innego jak odwrotny efekt aureoli, czyli tendencja do automatycznego, negatywnego przypisywania cech osobowościowych na podstawie pierwszego wrażenia. Osoba brzydka będzie postrzegana jako ktoś oschły, zły, mało sympatyczny, gburowaty i tak dalej. Dobrze zobrazowane te dwa efekty mamy w wielu bajkach gdzie główny bohater to zazwyczaj przystojniak, a jego antagonista to postać mało atrakcyjna albo ktoś zobrazowany karykaturalnie. Więc tak naprawdę osoby brzydkie mają dwa razy gorzej niż te atrakcyjne bo nie dość że nie działa u nich efekt aureoli to jeszcze są gorzej oceniane przez efekt rogów. #przegryw #blackpill #psychologia
@Niski_Manlet: Więc dlaczego przegrywy na wykopie, gdzie nikt nie wie jak wyglądają także są postrzegani negatywnie? ( ͡°͜ʖ͡°) Tutaj efekt aureoli nie działa.
@Zelber: Bo przegryw na wykopie to osobnik który całe życie był postrzegany oraz traktowany negatywnie co musiało się odbić na jego charakterze i osobowości.
@Zelber: No w takim razie trzeba przejść na wyższy poziom rozważań i zastanowić się w jakim procencie nasze cechy charakteru to coś wrodzonego, a na ile kształtowane są przez środowisko w którym się wychowywaliśmy. Naukowcy chyba jeszcze do końca tego nie rozstrzygnęli, ale w obu przypadkach wina przegrywa jest znikoma bo nie miał wpływu na to ani z jakimi genami się rodzi ani w jakim środowisku się rodzi.
@Niski_Manlet: jakbym produkował bajki to bym zrobił taki plot twist, że brzydki karzeł krasnolud byłby #!$%@? i by #!$%@?ł tych Chadów. Niech dzieci widzą od początku, iż brzydki i niski nie znaczy zły, a wysoki i przystojny nie znaczy dobry
A może był postrzegany i traktowany negatywnie z powodu swoich cech charakteru, a nie (anty) efektu aureoli?
@Zelber: cholercia, dresiarze którzy mnie kiedyś gnębili i bili w gimbazie pewnie wiedzieli że lata później zostanę mizoginem z paskudnym charakterem i będę siedział na tagu przegryw. pewnie chcieli mi pomóc ale moja ukryta patriarchalna rządza mordu biednych uciśnionych kobitek przyćmiła mi oczy gdy była do mnie wyciąga pomocna dłoń
@Ezev: przecież jest trochę takich bajek. We Frozen na przykład masz przecież tego księcia, Hansa, który przez większość filmu udaje spoko typa, a na końcu wychodzi jaki jest naprawdę. Z kolei Kristoff wydaje się fiutem na początku, a potem okazuje się, że jednak jest spoko.
@Niski_Manlet: Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że w zerówce byłem o wieele bardziej dynamiczny niż potem, gdy stopniowo zamykałem się w sobie na skutek gnębienia.
No w takim razie trzeba przejść na wyższy poziom rozważań i zastanowić się w jakim procencie nasze cechy charakteru to coś wrodzonego, a na ile kształtowane są przez środowisko w którym się wychowywaliśmy.
A na ile jeszcze zwykłego lenistwa takiego osobnika. W przypadku większości przegrywów będzie to stosunek 10:10:80. Niestety dla narracji przegrywów są ludzie, którzy byli w stanie wyjść na prostą ze skrajnej patologii czy biedy. Jaka jest różnica
A może widzieli przemądrzałego, uważającego się za lepszego od innych wananbe cwaniaczka, który potulnie znosił dręczenie go?
Co masz na myśli? Jak uważający się za lepszy od innych cwaniaczek mógł potulnie znosić dręczenie go? To raczej największe cwaniaczki w grupie dręczyły tych najsłabszych, którzy nie potrafili się postawić.
Tutaj jest sporo pytań, ale prawdopodobne jest zarówno to, że mogłeś być ofiarą gnębienia zarówno z powodu własnego zachowania
@Cyprok: Dlatego napisałem "wannabe cwaniaczka", a nie "cwaniaczka". Ten drugi przypadek poradziłby sobie w każdej sytuacji, pierwszy czuje się dobrze tylko wtedy, gdy ma jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją, a przy jakimkolwiek oporze zaczyna sypać się jak domek z kart.
Mocne słowa, ale powiedz coś takiego o np. środowisku tęczowych to szybko dowiesz się od nich, że uprawiasz victim blaming. W przypadku inceli i przegrywów oczywiście to nie działa, bo to już
Ten drugi przypadek poradziłby sobie w każdej sytuacji, pierwszy czuje się dobrze tylko wtedy, gdy ma jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją, a przy jakimkolwiek oporze zaczyna sypać się jak domek z kart.
Czasem ciężko jest stawiać opór, jeśli 5 chłopów o podobnej lub większej sile zaczyna cię bić nie dlatego, że coś im zrobiłeś, ale dlatego, że jeden zaczął to reszta się przyłączyła. Oddasz jednemu to biją z jeszcze większą siłą.
Czasem ciężko jest stawiać opór, jeśli 5 chłopów o podobnej lub większej sile zaczyna cię bić nie dlatego, że coś im zrobiłeś, ale dlatego, że jeden zaczął to reszta się przyłączyła. Oddasz jednemu to biją z jeszcze większą siłą.
Dawno temu, w czasach gimbazy ktoś wpadł na taki pomysł w stosunku do mnie. Bardzo szybko okazało się to jednak dosyć słabym pomysłem, bo mimo prawie dwukrotnej przewagi masy dostał #!$%@?
Dawno temu, w czasach gimbazy ktoś wpadł na taki pomysł w stosunku do mnie. Bardzo szybko okazało się to jednak dosyć słabym pomysłem, bo mimo prawie dwukrotnej przewagi masy dostał #!$%@? z użyciem krzesła zakończony rozlewem krwi ( ͡°͜ʖ͡°)
Brawo, Tobie się udało, pytanie ilu innym się nie udało, bo nie mieli wystarczająco siły, sprytu, silnego charakteru. Trochę głupio posługiwać się własnym, pojedynczym przykładem
A na ile jeszcze zwykłego lenistwa takiego osobnika.
@Zelber: Lenistwo też jest skutkiem czegoś: wychowania, zdrowia, genów samo z siebie się nie bierze. Istnieje coś takiego jak wyuczona bezradność, ktoś kto dostawał po głowie całe życie będzie miał mniejszą motywację w porównaniu do kogoś kto odnosił sukcesy.
W przypadku większości przegrywów będzie to stosunek 10:10:80.
ja myślę że to będzie raczej 45:45:10 ale chyba nikt z nas nie ma badań żeby
Jednak istnieje jeszcze "horn effect"(efekt rogów, efekt diabła) jest to nic innego jak odwrotny efekt aureoli, czyli tendencja do automatycznego, negatywnego przypisywania cech osobowościowych na podstawie pierwszego wrażenia. Osoba brzydka będzie postrzegana jako ktoś oschły, zły, mało sympatyczny, gburowaty i tak dalej.
Dobrze zobrazowane te dwa efekty mamy w wielu bajkach gdzie główny bohater to zazwyczaj przystojniak, a jego antagonista to postać mało atrakcyjna albo ktoś zobrazowany karykaturalnie.
Więc tak naprawdę osoby brzydkie mają dwa razy gorzej niż te atrakcyjne bo nie dość że nie działa u nich efekt aureoli to jeszcze są gorzej oceniane przez efekt rogów.
#przegryw #blackpill #psychologia
Komentarz usunięty przez autora
Tutaj efekt aureoli nie działa.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@Zelber: cholercia, dresiarze którzy mnie kiedyś gnębili i bili w gimbazie pewnie wiedzieli że lata później zostanę mizoginem z paskudnym charakterem i będę siedział na tagu przegryw. pewnie chcieli mi pomóc ale moja ukryta patriarchalna rządza mordu biednych uciśnionych kobitek przyćmiła mi oczy gdy była do mnie wyciąga pomocna dłoń
A na ile jeszcze zwykłego lenistwa takiego osobnika.
W przypadku większości przegrywów będzie to stosunek 10:10:80.
Niestety dla narracji przegrywów są ludzie, którzy byli w stanie wyjść na prostą ze skrajnej patologii czy biedy. Jaka jest różnica
Co masz na myśli? Jak uważający się za lepszy od innych cwaniaczek mógł potulnie znosić dręczenie go? To raczej największe cwaniaczki w grupie dręczyły tych najsłabszych, którzy nie potrafili się postawić.
Mocne słowa, ale
Dlatego napisałem "wannabe cwaniaczka", a nie "cwaniaczka". Ten drugi przypadek poradziłby sobie w każdej sytuacji, pierwszy czuje się dobrze tylko wtedy, gdy ma jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją, a przy jakimkolwiek oporze zaczyna sypać się jak domek z kart.
Czasem ciężko jest stawiać opór, jeśli 5 chłopów o podobnej lub większej sile zaczyna cię bić nie dlatego, że coś im zrobiłeś, ale dlatego, że jeden zaczął to reszta się przyłączyła. Oddasz jednemu to biją z jeszcze większą siłą.
Dawno temu, w czasach gimbazy ktoś wpadł na taki pomysł w stosunku do mnie. Bardzo szybko okazało się to jednak dosyć słabym pomysłem, bo mimo prawie dwukrotnej przewagi masy dostał #!$%@?
Brawo, Tobie się udało, pytanie ilu innym się nie udało, bo nie mieli wystarczająco siły, sprytu, silnego charakteru. Trochę głupio posługiwać się własnym, pojedynczym przykładem
Komentarz usunięty przez moderatora
@Zelber: Lenistwo też jest skutkiem czegoś: wychowania, zdrowia, genów samo z siebie się nie bierze. Istnieje coś takiego jak wyuczona bezradność, ktoś kto dostawał po głowie całe życie będzie miał mniejszą motywację w porównaniu do kogoś kto odnosił sukcesy.
ja myślę że to będzie raczej 45:45:10 ale chyba nikt z nas nie ma badań żeby