Wpis z mikrobloga

Namiar na bezpieczną aborcję.

Czy słyszeliście o Alicji Tysiąc? Jest to kobieta, której odmówiono wykonania zabiegu aborcji, mimo że według obowiązującego wówczas prawa (był to rok 2000) mogła to zrobić legalnie w szpitalu publicznym.

Alicja Tysiąc w 2000 roku dowiedziała się, że jest w trzeciej ciąży. Już wcześniej borykała się z problemami zdrowotnymi, a dwie wcześniejsze ciąże zakończyły się operacją cesarskiego cięcia. Ze względu na powyższe i inne problemy ze zdrowiem (krótkowzroczność, już w tamtym okresie miała wadę -20 dioprtrii) nie mogła stosować antykoncepcji hormonalnej. 3 niezależnych okulistów stwierdziło, że kolejny poród może doprowadzić do utraty wzroku, jednak odmówili jej wystawienia zaświadczenia niezbędnego do przerwania ciąży w publicznej placówce ochrony zdrowia. Wystawił je lekarz internista.

Gdy kobieta zgłosiła się do szpitala (dokładnie szpitala publicznego im. Prof. W. Orłowskiego w Warszawie), gdzie zbadał ją lekarz ginekolog. Odmówił jej prawa do przerwania ciąży, a na zaświadczeniu napisał, że się z nim nie zgadza. Uznał, że ciąża nie zagraża wystarczająco zdrowiu i życiu pani Alicji.

Po tym wszystkim zgłosiła się do medyka, który zajmował się nielegalnym przerywaniem ciąży. Pierwsza cena, jakiej zażądał to 1500zł, jednak jak się okazało, że do zabiegu będzie potrzebny anestezjolog, to cenę podniósł do 5000zł. Na taki wydatek kobieta nie mogła sobie pozwolić, więc była zmuszona kontynuować ciążę.

Ta ciąża także zakończyła się cesarskim cięciem. Na skutek wzrostu ciśnienia tętniczego doszło u pani Alicji do wylewu krwi do plamki żółtej, przez co trafiła ponownie do szpitala im. Prof. Orłowskiego, gdzie lekarz był zdziwiony, że kontynuowała ciążę.

W efekcie zmuszenia tej kobiety to porodu straciła ona wzrok niemal całkowicie (w 2007 roku wada wynosiła -26 dioptrii, więc widziała tylko przedmioty na odległość do 1,5m). Złożyła zawiadomienie do prokuratury, w którym oskarżyła ginekologa o ograniczenie jej prawa do legalnej aborcji. Sprawa niestety została umorzona. Jednak pani Alicja Tysiąc złożyła skargę na RP do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie uznano naruszenie art. 8 konwencji praw człowieka (‘Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.’).

Historia Alicji Tysiąc pokazuje jak tak naprawdę działa ‘kompromis’ aborcyjny. Czyli nie działa. Wystarczyło trafić na JEDNĄ osobę, która nie poszanowała PRAWA do przerwania ciąży.

Obecnie pani Alicja ma już wadę -27 dioptrii i ciągle musi być pod nadzorem medyków, bo nadal jest możliwe, że straci wzrok. Jak łatwo się domyślić, pracodawcy nie są chętni do zatrudnienia niemalże niewidomej osoby, więc gdyby ktoś mógł i chciał wesprzeć finansowo Panią Alicję, to zostawiam link do zrzutki <- klik.

Warto też dodać w tym miejscu, że wspaniałe i miłosierne organizacje katolickie pokazały swoje prawdziwe oblicze, nazywając Alicję Tysiąc morderczynią, która nie powinna wychowywać dzieci. Podejrzewam, że ataki trwają dalej, przecież to prawdziwa katolicka postawa, aby bronić ‘życia poczętego’ nie przejmując się życiem dorosłej osoby. Ale wiecie co jest najgorszym sku*wysyństwem? Ataki na dzieci pani Alicji. W jednym z wywiadów mówi ‘Najgorsza była przemoc psychiczna wymierzona w dzieci. Doświadczały w szkole szykan ze strony rówieśników, nauczycieli, katechetów oraz dobrych rodziców katolików. Chwilami to było nie do wytrzymania.’.

I teraz najważniejsze co mi przyszło do głowy pisząc dzisiejszy wpis – nie musiało tak być, gdyby w Polsce było normalnie. Aborcja powinna być dostępna dla każdego. Bez tłumaczenia się przed kimkolwiek, bez wizyty u psychologa czy duchownego (XD). Jedna osoba przerwie ciążę, bo istnieje zagrożenie życia i zdrowia, inna bo nie ma obecnie środków na wychowanie kolejnego dziecka, a jeszcze inna, bo po prostu nie chce mieć dzieci. WSZYSTKIE te powody i wszystkie inne, nawet te niewypowiedziane, są wystarczające, aby wykonać aborcję.

Dlatego, jeżeli jesteś w ciąży, której nie możesz lub po prostu nie chcesz kontynuować, to pamiętaj – nie jesteś sama!

34/31

#aborcja #codziennepowiedzkomus <- tag do czarnolistowania/obserwowania

Kochani, jak już Was wołam to nie musicie plusować komentarza z wołaniem! Ułatwia mi to znacznie wpisywanie nowych osób na listę, bo nie korzystam z mirkolist tylko mam plik, do którego wklejam sobie plusujących. :)

JEŻELI JEDNAK JESZCZE CIĘ NIE WOŁAM, TO PLUSUJ ŚMIAŁO PIERWSZEGO KOMCIA Z WOŁANIEM
Amishia - Namiar na bezpieczną aborcję. 

Czy słyszeliście o Alicji Tysiąc? Jest to...

źródło: comment_1614870831luYnq9f0QquoN7CAiJEvoN.jpg

Pobierz
  • 82
  • Odpowiedz
@Amishia: taki plot twist w tej historii - zabiegu odmówił sam prof. Dębski, ten sam, który ZAWSZE był po stronie kobiet, wykonywał aborcje w celu ratowania życia i przed którego szpitalem demonstrowali pro-birthowcy. Ale w przypadku pani Tysiąc nie było odpowiednich przesłanek do aborcji, nie wiem, może to zaświadczenie internisty nie wystarczało w świetle prawa. Dla zainteresowanych polecam wywiad-rzekę z prof. Dębskim, gdzie wyjaśnia on tą sytuację ze swojej strony ("Bez
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@Kressska: szkoda czasu, próbowałam zabrać głos, do dyskusji nie doszło - jestem gówniarą i się nie znam na życiu oraz powinnam sobie dziecko zrobić a nie gadać bez sensu. Jeśli kogoś zupełnie nie interesuje nic poza jego własnym zdaniem i nie dopuszcza do siebie możliwości zmiany takowego, to nawet nie jest rozmowa, to jest obwieszczenie stanowiska. Świętojebliwe Grażyny, najgorsze przypadki, żeby kobiety kobietom taki los - a jak przychodzi kogoś wyśmiewać,
  • Odpowiedz
@mozgogrdyczka: rozumiem, tylko rozbraja mnie hipokryzja tych starych bab, bo za ich czasów była legalna aborcja, więc takie argumenty w ogóle nie powinny im przychodzić do głowy. Jednak to prawda, że stare baby jeb.. prądem xD
  • Odpowiedz
@dav44: No i się okazało, że się pomylił. Chyba że dla niego stanie się inwalidką nie jest zagrożeniem zdrowia.
Tu zawiódł system - okuliści którzy nie chcieli dać zaświadczenia, internista („najniższy” w hierarchii lekarz) daje zaświadczenie, a ginekolog na podstawie krótkiej rozmowy stwierdza, że A.Tysiąc urodzi jeszcze 8 dzieci... Dębski był wybitnym specjalistą, ale na pewno nie był nieomylny.
  • Odpowiedz
@Amishia: trochę nie rozumiem tutaj piszących, "gdyby w odpowiednim momencie cesarkę" ," gdyby to", "gdyby tamto". Istniało ryzyko utraty wzroku u kobiety która już musiała opiekować się dwójką małych dzieci. Nie rozumiem, że musiała o to walczyć i w dodatku przegrała.
  • Odpowiedz
@Amishia: Czy Pani Alicja nie myślała wytoczyć temu lekarzowi ponownie pozwu sądowego ? Przecież po takiej historii zbierze się spokojnie 100k na najlepsza kancelarie prawna z Warszawy żeby dojechać typa. Piękna byłaby przestroga dla reszty błogosławionych prawakow
  • Odpowiedz
@nyo7: Klauzula sumienia, mówi to coś Panu? Jesteśmy (kobiety) w tak absurdalnej sytuacji, że lekarz robiący usg nie musi nas informować, że dziecko ma wodogłowie (lub jakikolwiek defekt anatomiczny). W sądzie wyłga się sumieniem.
  • Odpowiedz
@oluchna: Klauzula sumienia kończy się w momencie w którym kobieta podupadła na zdrowiu. Gonilbym #!$%@? po sądach żeby mu wszystkie klauzule wyparowały z głowy
  • Odpowiedz