Wpis z mikrobloga

Ewolucja rozmiaru gatunków, czyli odpowiedź na wysryw pewnego użytkownika.

Wczoraj natrafiłam na post użytkownaika @Azja_Tuhajbej, który próbował udowodnić prawdziwość swoich teorii, bazując na nauce biologii i ewolucjonizmie. Zapewne nie zdziwi Was fakt, że plecie kompletne bzdury, a jedynym przygotowaniem do napisania tekstu był klasyczny chłopski rozum i przypomnienie sobie kilku naukowych terminów, by brzmiało to jakkolwiek mądrze. Po zapoznaniu się z treścią postu z przykrością stwierdzam, że jedynym pozytywnym aspektem obecności tego Pana na wykopie jest prześliczny avatar z tapirem malajskim.

Post ten bardzo mnie zdenerwował, ponieważ nie lubię gdy ktoś wyciera sobie mordę pseudonauką, manipuluje faktami (albo ich nie zna), po czym zaraża fałszywymi informacjami innych ludzi, tworząc nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Co gorsza, czytając komentarze pod tym postem nie spotkałam się ze słowem krytyki! NIKT z czytających te kłamstwa, nie pomyślał "sprawdzam". Dlatego wkraczam ja.

Pan użytkownik z tapirem na avatarze napisał:

Niezależnie od ery geologicznej, szczebla taksonomicznego, (...) wszystkie istoty żywe miały tendencje do zwiększania swoich rozmiarów z czasem. Można pod to nawet podciągnąć powstawanie pierwszych organizmów wielokomórkowych z organizmów wielokomórkowych).


Oczywiście jego tekst miał potwierdzić, że lochy to c00rvy, bo wybierają tylko facetów +2,5 metra wzrostu czy coś tam. Aby zobrazować swoją teorię, posłużył się (a jakże) grafiką przedstawiającą ewolucję słoniowatych, czyli obecnie największych ssaków lądowych na świecie. Oczywiście na grafiice tej nie było mamuta karłowatego, który wielkością przypominał małe słoniątko i przez to odrobinkę by ten tekst unieważnił. Poza tym wiecie... kolibry, kameleony, czy mniejsze gatunki gryzoni, też by nie pasowały, za to rysunek największych zwierząt na ziemi mocno przemówi do bezkrytycznie czytających to użytkowników.

Jak jest naprawdę? No cóż, trzeba zapytać naukowców.

Już dawno temu zaobserwowano tendencję zwiększania rozmiaru ciała u ssaków lądowych. Badania wykonane przez naukowców ze Stanfordu sugerują wręcz, że w przypadku cechy jakją jest wielkość zwierząt, można przewidzieć drogę ewolucji: zwierzęta mają tendencję do ewolucji w kierunku większych rozmiarów ciała.

Podkoniec XIX wieku powstała nawet reguła Cope'a (nazwana tak na cześć paleontologa Edwarda Cope'a), która definiuje "występowanie podobnych trendów zmian ewolucyjnych postępujących równolegle w różnych taksonach organizmów" - to za wikipedią.

Próbowano przetestować tę teorię na innych grupach zwierząt i okazało się, że wnioski były... no różne. Na przykład reguła Cope'a mniej więcej sprawdza się w przypadku dinozaurów (chociaż ten temat poruszę jeszcze potem), ale już ptaki i owady mają ją w kloace, tudzież innym otworze kończącym układ pokarmowy.

Wyniki tych badań sprawiły, że naukowcy pochylili się nad rzekomym wzorze zaobserwowanym u ssaków lądowych. Bo mogło się na przykład okazać, że to nie jest prawdziwe zjawisko ewolucyjne, a zwykły statystyczny przypadek, który wynika z dryfu genetycznego. W tym miejscu przytoczę też definicję tego zjawiska. Otóż dryf genetyczny to "proces polegający na przypadkowej, niedającej się przewidzieć i wyjaśnić częstości występowania danego allelu w populacji. Przy czym ta częstość nie wynika z mutacji, migracji ani z doboru naturalnego." - też za wikipedią.
Czyli w skrócie dryf genetyczny jest czynnikiem ewolucyjnym kompletnie przypadkowym i pozbawionym charakteru przystosowawczego. Przeczytajcie to sobie kilka razy, bo to jest ważne.

Jest możliwe, że w miarę postępu ewolucji tak naprawdę nie ma preferencji, by być większym lub mniejszym. To, co wydaje się być wzrostem średniej wielkości ciała, może wynikać z neutralnego dryfu genetycznego.


To są słowa autorstwa paleobiologa Noela Heim. (Nie wiem, czy jego nazwisko się odmienia, sorka)

W tym miejscu powinnam przytoczyć wirtualną ewolucję, która jednak trochę przeczy teorii, jakoby wzrost był dziełem przypadku, ale nie starczy mi na to miejsca teraz. Obiecuję innym razem, bo to ciekawy temat jest.

Pana Noela przytoczyłam z pewnego powodu. Jest on współtwórcą (razem z Jonathan Payne, czyli kolejnym wybitnym peleobiologiem) jednej z największych i najbardziej obszernych analiz reguły Cope'a i jej zastosowania do ogółu zwierząt morskich.

Zespół pracujący przy tych badaniach objął 17 208 grup zwierząt z 5 głównych typów (mięczaki, szkarłupnie, strunowce, ramienionogi i stawonogi) żyjących przez ostatnie 542 miliony lat. Grupa stanowiła prawie 75% wszystkich morskich stworzeń w zapisie kopalnym i prawie 60% wszystkich gatunków zwierząt, które kiedykolwiek żyły. Te dane sprawiły, że badania obu panów stały się najbardziej wszechstronnym i dokładnym sprawdzianem reguły Cope'a jaki kiedykolwiek przeprowadzono.

No i co się okazało? Szybko zauważono, że nie wszystkie grupy zwierząt miały tendencję do zwiększania swoich rozmiarów, ale te, które były większe, stawały się z czasem bardziej zróżnicowane. Zespół badający to zjawisko wysnuł nieśmiałą teorię, że wynika to z zalet związanych z większymi rozmiarami, takich jak zdolność do szybszego poruszania się, głębszego i wydajniejszego kopania w osadach lub chwytania większej ofiary.

No dobra, ale czy istnieją gatunki, które, wbrew teorii naszego kłamczuszka, ewolucyjnie zmniejszają swoje rozmiary?


Co więcej takich zwierząt jest cała masa. I ich zmniejszające się rozmiary wcale nie są przyczyną katastrof kosmicznych (boże jak ktokolwiek mógł dojść do takiej hipotezy to ja nie wiem XDDDD). W rzeczywistości zwierzęta, których przodkowie osiągali większe rozmiary są bardzo powszechne w całym królestwie zwierząt.

Cytując Felisę Smith z Uniwersytetu Nowego Meksyku w USA:

Bycie naprawdę małym prowadzi do wielu ograniczeń - biomechanicznych, fizjologicznych i ekologicznych. Tak więc rozwój małego rozmiaru musi być ewolucyjnie korzystny. W wielu przypadkach może to być sposób na uniknięcie presji konkurencyjnej w środowisku lub skorzystanie z niszy ekologicznej.


Jest kilka teorii na temat korzyści z bycia mniejszym: wcześniej osiągnięta dojrzałość płciowa i co za tym idzie szybszy rozród, wskoczenie do ciekawej i pozbawionej konkurencji niszy ekologicznej, mniejsze zapotrzebowanie na energię (chociaż to jest trochę bardziej skomplikowane), większa liczebność osobników, a nawet prawdopodobnie większa odporność na niekorzystne warunki środowiska, a co za tym idzie większa szansa przetrwania i mniejsza na wyginięcie gatunku.

Ciekawa jest też obserwacja zwierząt żyjących na wyspach - w ich przypadku rozmiary ewolucyjnie ulegają wyraźnemu zmniejszeniu. To ma nawet swoją nazwę: Reguła Fostera. Te przypadki kurczenia się dużych ssaków stanowią jedne z najbardziej dramatycznych, znanych spadków wielkości zwierząt.

Czy tylko na wyspach to się dzieje? No nie.

Różne skamieniałości pokazują, że ewolucja w kierunku mniejszego rozmiaru ciała zdarzała się bardzo często w wielu taksonach i często korelowało to ze zmianami temperatury w środowisku. W telegraficznym skrócie: zwierzęta po prostu dostosowują się do zmian środowiskowych. W zależności od warunków zwiększają lub zmniejszają rozmiar. A ponieważ jest on znakomicie zachowany w skamielinach, mamy znakomity zapis odpowiedzi na zmieniające się środowiska.
I tak zaobserwowano korelacje między wielkością zwierząt a: temperaturą na ziemi, procentową ilością tlenu, stopniem zasolenia mórz, wysokimi wskaźnikami sedymentacji, dostępnością pożywienia, czy też typem dominująej roślinności nawet.

Tutaj ciekawostka: Jelenie i wilki żyjące w środowiskach leśnych były na ogół mniejsze niż te żyjące na równinach. Może się tak dziać, ponieważ środowiska leśne dostarczały mniej lub niższej jakości pożywienie.

I wisienka na torcie:

Ostatnie badania potwierdziły, że wielkość ciała wielu zwierząt zmniejszy się w najbliższej przyszłości w odpowiedzi na ocieplenie klimatu i coraz bardziej zmienne poziomy opadów. Prognozy sugerują, że stopień kurczenia się może być różny w zależności od danego gatunku.


Chcecie przykłady innych badań, które udowadniają, że teoria Pana z tapierem na avatarze to bzdury? Proszę bardzo. Z pomocą przychodzi David Jablonski, który udowodnił, że nieprawdą jest to, że organizmy w naturalny sposób ewoluują do coraz to większych wiekości. Jego praca udowodniła, że tendencja do zwiększania rozmiarów nie jest większa od odwrotnego procesu.

No i tutaj znowu cytacik:

Chociaż zasada Cope'a była od jakiegoś czasu kwestionowana teoretycznie, po raz pierwszy ktoś spojrzał ilościowo na wystarczająco dużą bazę danych, aby naprawdę wyciągnąć ogólny wniosek. To jest empiryczny„ gwóźdź do trumny.


Nasz Pan profesor powiedział też, że Cope, tworząc swoją teorię skupiał się tylko na megafaunie, która faktycznie zwiększała swoje rozmiary, co spowodowało totalne wypaczenie wyników. No patrzcie Państwo, to dokładnie jak nasz wykopek i jego słoniki.

I tutaj wrócę do dinozaurów, tak jak obiecywałam. Myśląc o nich mamy w głowie wielkie bestie takie jak tyranozaury, triceratopsy, zauropody, czy te latające #!$%@? kecalkoatle. Jakoś nie bardzo pamiętamy o tych biegających pod ich nogami miniaturkach jakimi są na przykład heterodontozaury. Tutaj @Prekambr miałby pewnie więcej do zaoferowania, zapraszamy do dyskusji.

Morał tego tekstu jest taki: Panie @Azja_Tuhajbej nie zaśmiecaj Pan swoimi tekstami hashtagami #biologia i #ewolucja, bo Pana teksty koło tej dziedziny nawet nie stały. Dziękuję.

Niżej macie linki do źródeł. Przepraszam, że nie wszystkie i że nie zrobiłam tego jak w tekście o gadzim mózgu, ale mi się nie chciało:
https://news.stanford.edu/2015/02/19/body-size-evolution-021915/#:~:text=Animals%20tend%20to%20evolve%20toward%20larger%20sizes%20over%20time%2C%20Stanford,larger%20body%20sizes%20over%20time.
http://www.bbc.com/earth/story/20151021-when-animals-shrink-to-miniature-form
https://www.nhm.ac.uk/our-science/our-work/origins-evolution-and-futures/size-matters.html
http://chronicle.uchicago.edu/970123/jablonski.shtml
https://news.stanford.edu/2015/02/19/body-size-evolution-021915/#:~:text=Animals%20tend%20to%20evolve%20toward%20larger%20sizes%20over%20time%2C%20Stanford,larger%20body%20sizes%20over%20time.

#nauka #ciekawostki #zwierzaczki #wzrost i nieśmiało dodam #paleontologia
  • 29
@neoklasyk: małe ciałko szybko traci ciepło i na dodatek musi ciągle jeść bo ile wepchasz do brzucha takiej myszy. Pod sniegiem może sobie zimę przehibernować ale nie taką co ma 9 miesięcy z nadzieją że w pozostałe 3 się odpasie. Co innego mamut, #!$%@? się trawska ile wlezie a potem wolno stygnie bo masa potężna, pokopać w śniegu można, powędrować na południe...

Tak, dinozaury to dosyć ciepły okres w dziejach Ziemii
@neoklasyk: Jest tak, jak napisał @pigoku: Mały rozmiar powoduje zmniejszenie całkowitych potrzeb energetycznych, ale jednocześnie zwiększa te potrzeby specyficzne dla masy. Mniejszy rozmiar oznacza proporcjonalnie większą powierzchnię utraty ciepła, więc mniejsze gatunki mają szybszy metabolizm, aby to zrekompensować. Aby utrzymać ciało w cieple, mniejsze ssaki potrzebują proporcjonalnie więcej pokarmu bogatego w energię.
Na przykład kolibry muszą jeść około co 2 godziny, bo po tym czasie umierają.

@Azja_Tuhajbej Szczerze to się
@neoklasyk: no napisałem przecierz - to co zeżresz zamienia się w energię spalając się w każdej komórce plus procesy fermentacyjne u ssaków takich jak krowy czy konie. Stygniesz natomiast tracąc ciepło przez skórę. A że objętość ciała rośnie do sześcianu czyli szybciej niż powierzchnia rosnąca do kwadratu to opłaca się iść na masę w chłodnym klimacie.
@ZOOlogiczna: czekaj czekaj, w sumie przyznalem ci racje za szybko bez zadnej polemiki ale w zaden sposob nie zaprzeczylas tezie ze manleci maja przewalone.

Az dziwne ze nazywasz mnie fajnym tylko dlatego ze sie z toba zgodzilem, gdy odrobine wczesniej stworzylas caly kwiecisty akapit zeby umniejszyc mnie jako czlowieka.

Faktycznie moje przemyslenia nad przyczyna tego byly troche chlopskie ale w gruncie rzeczy im nie zaprzeczasz(nie sadzilem tez ze ktos na powaznie
proponuję poczytać o orangutanach, których samce mają dwie formy. Jedną formą jest chad, a drugą beciak


to już wiem dlaczego orangutany nas potrzebują i którą formą tychże byłbym ( ͡° ʖ̯ ͡°)