Wpis z mikrobloga

@Klotzmann: @ziel0ny: Ja też jestem przeciwnikiem zabaw na weselu, mi sie nie podobają. Byłem jednak kiedyś świadkiem wesela na świeżym powietrzu, ładna pogoda, był grill, jedzenie, bez wodzireja. No i co? Nic kompletnie się nie działo, nawet jak popili to mało co tańczyli, większość siedziała we własnym gronie "w grupkach". Na weselu poznają się dwie często całkowicie obce sobie rodziny i takie zabawy mają za zadanie ich jakoś zintegrować i
@Miedziany_Brodacz: bez wodzireja i parkietu to posiadowa wiec co dziwnego, ze nic sie nie dzialo. Wesele na swiezym powotrzu wchodzi w gre tylko gdy sala weselna ma rozbudowany taras, a parkiet jest pod otwartym namiotem, a druga sala w srodku czeka w gotowsci jakby deszcz spadl z nienacka. Raz bylam, bylo ekstra bo byl ogromny upal w sierpniu, obok duzo terenu i mozna bylo pobawic sie frisbee w sukienkach weselnych :)