Wpis z mikrobloga

@AgentKGB: ja najbardziej cieszylem sie z wkretarki od żony, a co do chinskiej kosy, mialem taka 5 sezonow, ciagla jazda na maxa, w koncu ja zatarlem, kupilem nowy silnik za 150 zl, przelozylem i dalej jej nie oszczedzam. Nie wiem jaka marka, ale te chinczyki to chyba wszystkie z jednej fabryki