Wpis z mikrobloga

#covid #koronawirus #przebiegcovidkate

Izolowalismy się z mężem przez rok. Praktycznie zero ryzykownych zachowań. Niestety, prawdopodobnie zaraziliśmy się od moich rodziców.

Dzień -6: mama przyjeżdża do nas, ma chrypkę. Opiekuje się dzieckiem przez 4 dni w naszym domu.

Dzień -2: mama dostaje gorączkę 39 stopni. Zaprzestajemy kontaktu.

Dzień 0: dostajemy gorączkę: mąż 38-39, ja 37.5, roczne dziecko 37.5. Ja i dziecko mamy chrypkę. Mąż bierze od czasu do czasu lek na zbicie gorączki, ale nie regularnie. Czujemy się względnie dobrze.

Dzień 3: gorączka u męża zaczyna szaleć. Sięga 40stopni, po paracetamolu na chwile spada, potem wraca. Obydwoje mamy dziwne uczucie jakby w płucach nam „wybuchały bąbelki”.

Dzień 4-5: mąż nie radzi sobie z gorączka. Ciagle 40stopni wykańcza go, poprawa jest krótkotrwała po lekach na zbicie. Wymiotuje, nie moze jeść ani pic, nie jest w stanie przejść z pokoju do pokoju. Ciagle lezy w łóżku. Próbujemy uzyskać teleporade na NFZ ale nie udaje nam się dodzwonić/załapać.

Dzień 5: teleporada lekarza z Luxmedu. Lekarz każe wybrać się do szpitala, wystawia skierowanie. Nie mamy jak go tam zawieźć. Nie jest w stanie sam pojechać, ja nie umiem prowadzić, na dodatek mamy dziecko na głowie. Szpital każe wzywać karetkę, karetka odmawia bo jest od ratowania życia. Na karetki NFZ mąż dzwonił osobiście, a przez telefon brzmiał dobrze. Wpadam na pomysł, dzwonię po karetkę Luxmed. Nie wiem, czy przyjechali bo to Luxmed, czy dlatego ze zadzwoniła osoba trzecia. Maz trafia do szpitala na diagnostykę, potwierdzają zapalenie płuc, odsyłają do szpitala tymczasowego dla lekkich przypadków.

Dzień 6: mąż dostaje kroplówki, antybiotyk, sterydy, leki przeciwwirusowe. Gorączka w końcu odpuszcza. Po jednym dniu wraca z nim kontakt, a nawet zaczyna żartować.
Dziecko ma ciagle 37, chrypkę i straszna wydzielinę utrudniająca oddychanie, ja jestem przemęczona, boli mnie głowa i mam 37-38stopni.
  • 91
  • Odpowiedz
o jejku gorączka 37-38. Trumna już wybrana? (,)


@owocowazielonka: W historii mowa o gorączkach rzędu 39-40, wykopek pieprzy coś o 37-38, no ale trzeba zrobić wszystko, żeby nie nosić maski, bo #!$%@? tak z gęby, że jak ten smród wraca do nosa to większość wykopków mdleje z powodu własnego smrodu.
Myjcie zęby.
  • Odpowiedz
@kate_kate: pro tip - jak Ci maz dogorywa to nie czekaj kiedy Ci znajda karetke tylko pakuj go w taxi i do szpitala, gosciowi zaplac ekstra i powiedz zeby koniecznie okazil taxe.
  • Odpowiedz
@kate_kate I tylko pokazuje jak głupi jest lockdown i cała ta szopka. Mimo roku zakazów i izolacji i tak jest dużo więcej zachorowań a szczepionki nie pomagają w opanowaniu epidemii. Już mówią że jeszcze 2 lata to ma trwać a inni że już nie pozbędziemy się go. To ja się pytam na jaką cholerę jeszcze to ciągną. WHO mówiło że lockdown jest tylko po to aby przygotować służbę zdrowia a widzę większość
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kate_kate: Mówisz że się izolowaliście, a jednak z mamą się spotykałaś w domu. Tak to najczęściej jest: "Byliśmy ostrożni, nie wiemy jak to się mogło stać". No po prostu nie zachowaliscie zasady nie spotykania się z innymi ludźmi. Kropka.
  • Odpowiedz
@j3sion: Do covid często się daje antybiotyk, ponieważ są nadkazenia bakteryjne.
Leki przeciwwirusowe? Są. Na grypę, HIV, WZW. Na wirusowe przeziębienie/zapalenie płuc? Tak sobie.
  • Odpowiedz
  • 1
@kirsen: Z rodzicami się spotykaliśmy. Nie zamknęliśmy się w piwnicy. Mama miała przejąć opieke nad córka żebym mogła wrócić do pracy. Wróciłam na cały tydzień :p
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@yahoomlody: Wbrew pozorom tak się da. Oboje z żoną od roku jesteśmy na zdalnej. Rodziców i siostry nie widziałem od roku. Ze znajomymi widziałem się może 2-3 razy na spacerach w lesie. W sklepie bywam raz na tydzien. Na wakacje wynajęliśmy działkę i pojechaliśmy pod namiot. Jest zoom, jest telefon. To nazywam izolowaniem się. I czekam aż więcej osób będzie zaszczepionych. Niestety młodsze dziecko chodzi do szkoły jak musi, więc wciąż
  • Odpowiedz
Na grypę


@goparys: https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/66797,Tamiflu-kapsulki-twarde

Ups.

Przy grypie też podają antybiotyki. Moja babcia przeszła niedawno zapalenie płuc, czekała 5 dni zanim udało się dostać do lekarza. Jakby się dostała wcześniej to nie musiałaby iść do szpitala.

Jakby grypę traktować tak jak koronę i testować ludzi po ekspozycji i bez objawów byłoby to samo co obecnie. Nikt nie zamyka szpitali i sorów bo lekarz dostał grypy wysyłając cały personel do domu na 3
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kate_kate: Nie do końca jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy gotowi są zaryzykować zarażenie swoich rodziców. Wiem że w tym przypadku to oni zarazili ciebie, ale ja nie byłbym w stanie znieść myśli że zaraziłem mamę i ona zmarła. Wolę nie ryzykować.
  • Odpowiedz
@j3sion: No przecież napisałem, że są na grypę. Sęk w tym, że trzeba je podać bardzo wcześnie. Nie ważne. Ja tylko napisałem, że to ze xyz dostał zapalenia płuc nie wynika z „przeleżenia” przeziębienia tylko z covida. Normalna immunokompetentna osoba nie dostanie bakteryjnego nadkażenia skutkującego zapaleniem płuc a zwykle przeziębienie nie spowoduje wirusowego zapalenia płuc (rzadkość). Powyższa osoba dostała zapalenia płuc bo złapała covida i tyle. Niewiele można zrobić wyprzedzająco. Wytyczne
  • Odpowiedz
Powyższa osoba dostała zapalenia płuc bo złapała covida i tyle.


@goparys: raczej dlatego że nie była leczona od początku infekcji. Tylko leczył się paracetamolem i udawał że rozchodzi.
  • Odpowiedz