Wpis z mikrobloga

Cozadzień robi serię o syfie w Radomiu 1, 2, 3. Nie wiem czy wcześniej nie zwracałem uwagi czy faktycznie jest coraz większy syf w mieście. Niektóre miejsca są tak oczywiste i znane a nikt nie potrafi tego ogarnąć. Np. placyk na Kusocińskiego przed szkołą cały czas #!$%@? małpkami i butelkami. Albo park na Gołębiowie, wzdłuż ogródków działkowych i w krzaczorach przy Zbrowskiego to są dosłownie wysypiska.
#radom
  • 10
to przejście od Żwirki do Sempołowskiej w parku to teren prywatny czy miasta?


@OxygenJunkie: Wedle projektu przebudowy parku to ten przesmyk przy ogródkach to część parku, tak jak całość wzdłuż ścieżki aż do stacji energetycznej, przy której są kolejne skupiska śmieci :/

No ale kto to powoduje? Radomianie. Jeśli sami się nie ogarniemy to zamiast Radomia będzie śmietnisko


@pawel0108: Zgadzam się, ale reakcja miasta też by się przydała, bo to
@Romeqq87: obawiam się że kosze nic nie pomogą. To są po prostu brudasy, jeden z drugim myśli że co taka jedna butelka nabrudzi. Tyle że tak myśli każdy, codziennie, non stop. Dlatego sprzątanie i kosze nic nie dadzą.

Czasami po prostu człowiek wpada w rozpacz.

Druga kwestia, to alkohol. Niestety, jest za bardzo dostępny i jest ekstremalnie tani. Wspomniane Kusocińskiego i dwa typowe monopolowe plus do tego żabka i delikatesy centrum.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Romeqq87: Mam działke przy mlecznej i co rusz jakiś śmieć wyrzuca na nią śmieci w postaci opon od traktoru, odpadów po remoncie etc. Na pierwszy rzut oka fajna okolica a jak przejezdzilem rowerem zjeżdżając z głównych ścieżek aż nie mogłem uwierzyć. Odpadów samochodowych jakby ktoś tam robił dziuplę, szklat, gruz, nawet sofa i stara pralka. Kiedyś żona pojechała na grzyby latem i nakryła dwóch młodych śmieci, wyrzucających deski części samochodowe po
@Romeqq87: Na samym kusocińskiego takich miejsc jest więcej. Właśnie ostatnio sobie postanowiłem, że następnym razem wezmę worek rękawiczki i ogarnę jedno z nich. Czasem widzę, jak wychodzą na balkon zapalić, a małpeczki lądują na trawniku. I niestety zwracanie uwagi amebom nie ma sensu. Analogiczna sytuacja to pety rzucane z balkonów zimą. Po roztopach aż złapałem się za głowę:/