Wpis z mikrobloga

@dwa_szopy: Podobny przypadek jest w podkrakowskiej gminie Liszki. Przysiółek Kąty będący częścią wsi Kryspinów leży po drugiej stronie Wisły, i żeby do niego dojechać z Liszek czy Kryspinowa trzeba przejechać kawałek obwodnicą Krakowa, a następnie zjechać na węźle tynieckim, który znajduje się na terenie gminy Kraków. A wracając trzeba wjechać na teren Krakowa dwa razy, bo wschodnia część węzła Mirowskim którym się zjedzie również leży na terenie gminy Kraków.

https://www.google.com/maps/place/K%C4%85ty,+32-060+Kryspin%C3%B3w/@50.0356334,19.7797395,13z/data=!4m13!1m7!3m6!1s0x47165f0d6ddff0d7:0x69f4f47cb8d6617d!2sLiszki!3b1!8m2!3d50.0348601!4d19.7573935!3m4!1s0x47165e9ba9a1a1e7:0x78eaef3662c6f934!8m2!3d50.0265335!4d19.8203257
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
#!$%@? dzieci, co w tym dziwnego? Kiedys nie bylo samochodów a w każdej przywiślanej wsi były łodzie. Czesto kościół był po jednej stronie rzeki a parafia rozciągała się też na drugą stronę i ludzie na msze przypływali łodziami.
  • Odpowiedz
Ja mam po sąsiedzku miejscowość z innej gminy, która podzielona jest drogą szybkiego ruchu i torami kolejowymi bez jakiegokolwiek przejazdu. Jedna część od drugiej jest oddalona o kilometr. Do tego jak się nie jest tutejszym to trudno się połapać co i jak xD
  • Odpowiedz
nie ma mostu łączącego obie strony. Trzeba podjechać kilka kilometrów do Płocka i tam przejechać mostem na drugą stronę


@dwa_szopy: to wiele mówi o naszym społeczeństwie
  • Odpowiedz
@thomansinho: elo, to moja rodzinna wioska. z żoną braliśmy ślub w zabytkowym kościele w Brwilnie. wyobraźcie sobie frustrację niektórych gości, którzy co do minuty mieli się pojawić w kościele, a nawigacja poprowadziła ich na drugą stronę wisły XDDD
  • Odpowiedz