Wpis z mikrobloga

Witam.
Mam pewien problem.
23 marca ktoś zaczął używać mojej karty płatniczej (kupował coś w sklepie Google). Nie sprawdzałem na bieżąco historii, więc proceder trwał do 15 kwietnia – trochę się złodziejowi udało wyciągnąć pieniędzy.
Miałem różne podejrzenia, co do wycieku (miałem kartę podpiętą pod Google).
Oczywiście w swej naiwności sam się nie zorientowałem, to bank zablokował mi kartę i została ona zastrzeżona. Bank przysłał nową.

20 kwietnia dostałem duplikat karty z nowym numerem i zacząłem jej normalnie używać.
Wczoraj pojawiła się znów nie moja transakcja (2,19 PLN – sklep Google). Dodatkowo dwie transakcje na 0PLN (XSOLLA_ AR0Z CODE Limassol; AUTORYZACJA GOOGLE *TEMPORARY HOLD g.co/helppay#).

I teraz robi się ciekawie, bo nowej karty (oprócz codziennych zakupów) użyłem TYLKO do doładowania konta Revolut w ich aplikacji (tam podaje się nr karty i kod CVC; ale weryfikacja jest na podstawie kodu 3D Secure). Karta – ta nowa – znów zablokowana.

Czy jest możliwe, że dane mojej karty wyciekły z Revoluta? Nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Dziwnym trafem przed 23 marca wszystko było ok, doładowywałem Revoluta wielokrotnie (ponad 3 lata).
#revolut #banki #platnoscimobilne #kradziez
  • 9