Wpis z mikrobloga

Nadszedł ten moment, gdy polski czytelnik może sięgnąć po tomik Darling in the FranXX i... No właśnie, i co dalej?

O kochankach w mechach było głośno parę lat temu, gdy na ekranach mogliśmy śledzić kolejne odcinki animowanej adaptacji. Już wtedy seria zebrała tyle samo fanów, co krytyków. Z jednej strony młodsze pokolenia bawiły się super, z drugiej - starsze (nie bez powodu) podkreślały ogromne podobieństwa do Neon Genesis Evangelion. U mnie osobiście seria wpadła do worka "obejrzane i zapomniane".

W kwietniu wydawnictwo Waneko wypuściło na rynek pierwszy tom komiksowego pierwowzoru omawianej animacji. Spotkało się to ze sporym zainteresowaniem fanów japońskiej kultury i prawdopodobnie przełożyło się na sprzedaż. Ja również postanowiłem raz jeszcze dać szansę Darling in the Franxx.

Ciekawi mnie, jak Wy wspominacie tę serię. Czy uważacie Darling jedynie za nędzną kopię NGE? A może widzicie w niej potencjał, którego we wspomnianym dziele zabrakło? No i najważniejsze: czy sięgniecie po mangę?

Moją opinię o tytule znajdziecie w recenzji poniżej. Obyło się bez spoilerów, więc jeżeli dopiero planujecie poznać Darling in the FranX, tekst nie popsuje Wam zabawy ^^

„Darling in the FranXX” | Tom 1 | Recenzja | Hiro wsiadaj do robota!

#leniwapopkultura #anime #animedyskusja #manga #mangowpis #neongenesisevangelion #darlinginthefranxx #mechy #scifi
Pobierz szogu3 - Nadszedł ten moment, gdy polski czytelnik może sięgnąć po tomik Darling in t...
źródło: comment_1619719589cRlhCccpJkfnZOtlTrQwKG.jpg
  • 13