Aktywne Wpisy
mickpl +65
W sumie to ta ploteczka co krąży po tt, że Domański chce jednak przepchnąć tą kwotę wolną od podatku na poziomie 60k plus do tego zwolnić pewne progi oszczędności od Belki a całość zrównoważyć podatkiem katastralnym - może mieć coś na rzeczy. Katastru nie da się szybko wprowadzić, to są konieczne prace na co najmniej rok, ale kibicuję. Sama zapowiedź katastru na za rok / dwa ochłodziłaby zapędy do gromadzenia kwadratów.
#
#
njdnsjdnjs +94
Wszystkiego najlepszego dla mnie (・へ・)
Dzień 0
Operacja o 7:30 rano, dodałem tamten wpis na Mirko idealnie co do minuty w 10 rocznicę założenia konta na wykop ;) i w międzyczasie odzyskałem czucie w nogach.
Dzień 1
Pierwsza noc dosyć ciężka, kolejny dzień koło południa rehabilitantka pokazała ćwiczenia i dała rozpiskę na pierwsze dwa tygodnie po zabiegu i dopasowała ORTEZE, pierwsze stanięcie o kulach było bardzo ciężkie! cała krew mi odpłynęła z głowy :D Podobno tak jest często przy pierwszym podejściu, po 20 minutach druga próba i już było łatwiej nawet po schodach się przeszedłem przy asyście. O 16 powrót do domu. Umówiona wizyta równo za dwa tygodnie od zabiegu na ściągnięcie szwów, do tego czasu kule i orteza max 30 stopni zgięcia.
Tydzień 1
Pierwsze dni były ciężkie noga mocno spuchła i zrobiły się duże krwiaki. Miałem zapas silnych leków przeciwbólowych, ale wyjście do kibla to była wyprawa. Z racji tego, że miałem wycinany kawałek mięśnia łydki z którego był rekonstruowany ACL to przy wstawaniu bardzo ciągnęło i ból był bardzo duży. Bardzo istotne jest robić od pierwszego dnia zalecane ćwiczenia co na początku wiadomo jest trudne, samo napinanie łydki czy dwugłowego uda sprawiało problem przez opuchliznę, ale starałem się to robić sumiennie.
Tydzień 2
W pewnym momencie wstawanie i ogólnie dolegliwości zaczęły być z dnia na dzień znośniejsze. Opuchlizna zaczęła schodzić i krwiak znikać. Do tego stopnia, że na wizytę u lekarza po 2 tygodniach na ściągnięcie szwów pojechałem już sam autem! Oczywiście w ortezie i o kulach. W drugim tygodniu odnalazłem bardzo fajny kanał na youtube gdzie doktor ze stanów rozpisał program powrotu do sprawności po zabiegu Phase 1. Jego zalecenia na pierwsze 2 tygodnie po operacji pokrywały się praktycznie w 100% z tymi ze szpitala, ale o tym jeszcze później ;) Na wizycie lekarz ściągnął szwy, zalecił kolejne dwa tygodnie ortezy i kule. Był zadowolony z postępów w powrocie do zdrowia.
Tydzień 3-4
Tutaj zaczęły się moje problemy z rehabilitacją. Starałem się załatwić jakąś z pakietu ubezpieczeniowego z pracy jednak bez zaleceń lekarza przeprowadzającego operację się nie udało, tak samo w większym centrum rehabilitacji we Wrocławiu Pani powiedziała, że bez zaleceń lekarskich nie mogą się podjąć rehabilitacji. Mówimy o prywatnych bo państwowo to z miejsca terminy odległe. W tym samym czasie kontynuowałem rozpisane ćwiczenia i wszedłem na kolejny etap Phase 2 ćwiczeń po operacji z kanału, który wspomniałem wcześniej. Generalnie to rehabilitacja to głównie ćwiczenia manualne i po ćwiczeniach schładzanie kolana - takie miałem zalecenia lekarskie, ale nie spisane… Z racji tego, że czas jakoś tam uciekał to ostatecznie stwierdziłem, że poproszę go o wyraźne zalecenia na piśmie podczas kolejnej wizycie zaplanowanej na miesiąc po operacji.
Tydzień 4-6
Na wizycie po miesiącu od operacji lekarz, kazał po powrocie do domu odstawić kule i ortezę! Zrobiłem to jeszcze tego samego dnia, czułem już od kilku dni, że mógłbym spróbować stanąć na tej nodze, ale wstrzymałem się z tym do momentu jak lekarz nie zezwolił. Na tej wizycie lekarz wypisał mi zalecenia z pieczątką o tym, że mogę robić ćwiczenia manualne, ale nie na mnie (omyłkowo) co się okazało dopiero jak pojechałem się zapisać z papierem na rehabilitacje (inne nazwisko i pesel). Najśmieszniejsze jest to, że chłopak mój rocznik i dalszy znajomy - takie samo imię i podobne nazwisko ;) więc rozumiem pomyłkę. Z jednej strony zabawne, ale z drugiej znowu nie udało mi się zarejestrować na rehabilitację - nawet prywatnie Cię nie przyjmą po operacji bez zaleceń lekarskich. Więc musiałem do szpitala pisać o poprawę dokumentu. Z racji tego, że dalej ćwiczyłem z rozpisanymi ćwiczeniami i postępy są bardzo dobre to w pewnym momencie stwierdziłem, czy w ogóle chce mi się fatygować do profesjonalisty. Pewnie dużo osób uzna tutaj, że jestem debilem :D i sam też nie polecam takiego podejścia dla kanapowców, ale ja od zawsze dużo ćwiczyłem i uważam mam bardzo dobrą technikę, ale ktoś kto się nie czuje pewnie z ćwiczeniami to lepiej niech idzie do rehabilitanta! Ja przez to, że miałem problemy z zapisaniem się na rehabilitacje tak jak już pisałem wcześniej i przez to, że lekarzowi postęp rehabilitacji się bardzo podoba uznałem, że sam sobie to ogarnę. Ćwiczę tak jak zaleca ten doktor ze stanów bez przeginania jak boli to małymi krokami do przodu. Generalnie pierwszy etap ćwiczeń pokrywał się praktycznie w 100% z zaleceniami i ćwiczeniami, które dostałem ze szpitala, więc zaufałem temu programowi. aktualnie jestem na ćwiczeniach etap 3 Phase 3 (4-6 tydzień po operacji) Staram się co drugi dzień robić te ćwiczenia plus mam taki żel w zamrażarce do chłodzenia nogi.
Tydzień 7-8
Aktualnie wchodzę w ten okres po zabiegu. Chodzenie nie sprawia mi już żadnych trudności i bólu. Cały czas nie uzyskałem jeszcze pełnego zgięcia w kolanie nad czym pracuję. Po weekendzie chce spróbować 4 etap kursu, o którym pisałem wyżej. Planuję też wybrać się na 2-3 wizyty do rehabilitanta, ponieważ kolejne ćwiczenia w programie, który robię, są już dosyć dynamiczne więc wolę na tym etapie skorzystać z porady profesjonalisty.
Warto poruszyć też wątek zwolnienia lekarskiego. Z racji tego, że pracując z domu to na całą historie na razie poświęciłem 2 dni wolnego (w tygodniu operacji), a tak to pracuję normalnie. Proponowali mi zwolnienie i nie byłoby z tym problemu żadnego, ale stwierdziłem, że i tak będę siedział przy kompie to spróbuje pracować i jakoś to idzie ;). Oczywiście na początkowym etapie z ortezą - noga przez pierwszy miesiąc musi być wyprostowana, zgięcie jest ograniczone mocno więc kwestia ogarnięcia odpowiednio stanowiska aby można było siedzieć z nogą wyprostowaną lub w pozycji pół leżącej, trzeba też w początkowym etapie często nogę dawać na jakiś czas ponad serce plus zastrzyki przeciw zakrzepowi, które też są upierdliwe ale ważne ;) Generalnie zależy od specyfiki pracy mi się udało bez problemu pogodzić no i to, że sam ogarniam sobie rehabilitacje i nie muszę jeździć nigdzie w godzinach pracy też sprawia, że zwolnienie lekarskie jest m i na razie zbędne.
Tak wygląda mój proces powrotu do sprawności. Wiem, że dużo osób mnie tutaj może skrytykować za podejście do rehabilitacji. Jednak w aktualnej sytuacji i trudnościami jakie napotkałem z jej ogarnięciem w moim przypadku takie rozwiązanie uznałem za mniej kłopotliwe. Generalnie nie bierzcie przykładu ze mnie jeżeli nie czujecie się pewni, że dacie radę czy to z rehabilitacją czy pracą z domu. Da się i nie jest to skomplikowane, ale to Wy znacie siebie najlepiej, swój poziom usportowienia i specyfikę swojej pracy.
Mam nadzieję, że komuś ten wpis się przyda, szczerze nastawiałem się na gorszy przebieg powrotu do zdrowia. Miałem kilka lat temu kontuzję całkowitego zerwania Achillesa co było dużo bardziej kłopotliwe i wymagało więcej zachodu aby wrócić do jako takiej sprawności.
Dzisiaj czuję się już ok i wróciłem do normalnego życia, teraz walczę o 100% sprawności i powrót do sporu. Gdzie przy Achillesie po 1,5 miesiąca to dopiero ściągnęli mi gips i noga wyglądała jak patyk…
Dzięki za dotarcie do końca! :D Jeżeli macie jakieś pytania to śmiało chętnie się podzielę swoim "doświadczeniem" :) Z fartem!
#acl #zdrowie #lakotka #mirkoblog #rehabilitacja
jak zepsułeś ACL?
Treść została ukryta...
@szpinag: Dzięki!
@no_49: Dzięki! też liczę, że uda się wrócić do 105% sprawności, na razie wygląda to optymistycznie i lepiej niż sobie zakładałem :)
Komentarz usunięty przez moderatora
@pomaranczowyogorek: okolice Wrocławia, 10k u lekarza jakiego chciałem bo dużo dobrego o nim słyszałem, dużo ludzi sobie go chwaliło i się specjalizuje w tego typu zabiegach. Wiec no sporo, ale temat załatwiony za jednym zamachem, a na NFZ to jak pisałem
Pro-tip - jak najwiecej się ruszaj. 7 tygodni po operacji już śmiało możesz zaczynać pracować nad pełnym wyprostem i nad pełnym zgięciem (próbuj codziennie zginąć do oporu, nawet mimo bólu.