Wpis z mikrobloga

@6poziomprokrastynacji: W obu grach trafiasz i na fajnych ludzi(rzadko) i na zjebów(często). Lol ma mniej niuansów niż dota, itemizacja jest dużo łatwiejsza, itemy częsciej mają tylko pasywne efekty(gdzie w docie często musisz oprócz 4 spelli obsłużyć jeszcze 5-6 aktywnych itemów), nie funkcjonuje high ground, nie ma praktycznie żadnej interakcji z creepami, gdzie w docie masz deny, pulle itp, w lolu nie ma buybacka. Dodatkowo jak zapatrujesz się na granie z rodakami,
@6poziomprokrastynacji Dota pomimo nowych 50 samouczków nadal jest trudna ze względu na itemy, efekty, kary za zgon, stackowanie campów itp.
LoL jest łatwiejszy i ma mniejszą mapę, co za tym idzie gra toczy się szybciej.
Podsumowując, LoL bardziej pasuje noobom.
@bloger_klasyczny grałem w Smite ale trafianie na osoby z wysokim rankingiem i wiedzą o grze gdy ja miałem poziom 3 mnie zniechęciło.
Tak mało osób w to gra, że matchmaking wrzuca nooba do meczy graczy co mają +100h w tą produkcję