Wpis z mikrobloga

Od paru miesięcy mam problemy z lękami o swoje zdrowie, trudności w zasypianiu, brak możliwości wzięcia pełnego oddechu, często uczucie że zaraz umrę bo dostaje nagłego bólu w klatce piersiowej i tym podobne zjawiska. Oczywiście jak już coś zacznie mnie boleć to nakręcam się jeszcze bardziej, czytam o objawach chorób itd, wtedy już myślę tylko o tym że zaraz coś mi się stanie. Dzisiaj taki atak paniki złapał mnie podczas jazdy samochodem, myślałem że zaraz zaslabne, ale jakoś dojechałem do celu, załatwiłem co miałem do załatwienia, wróciłem do domu i wziąłem validol, przeszło na szczęście. Sporo mam nerwów ostatnio i mocno się stresuje wieloma sytuacjami, myślę że to przez to głównie. Ciśnienie i puls mam w normie, nawet wtedy gdy złapie mnie taki "atak". Nerwowy byłem zawsze i zawsze stresowałem się nawet drobiazgami, analizowanie co się zdarzy, jak sobie z czymś poradzę itp. Także tak, chciałem się wygadać tylko, bo w sumie to nie mam komu o tym powiedzieć.
#nerwicalekowa #nerwica #stanylekowe
  • 15
@lemken: współczuję i jeśli masz możliwość to też radzę jak najszybciej zacząć leczenie, bo to się może nawarstwiać (moment, w którym już boisz się wyjść z własnego mieszkania nie należy do najprzyjemniejszych)
@OSH1980: myślałem o wizycie u psychiatry właśnie, tylko cały czas mówię sobie: poczekam jeszcze tydzień, jak mi nie przejdzie to umawiam wizytę. Po kilku dniach przechodzi, a później znowu wraca. Chyba będę się musiał w końcu zdecydować na to
@numb027: Właśnie boję się żeby to się nie pogłębiło bardziej. Wiem że wpływ na to wszystko ma moja obecna sytuacja, bo trochę mi się nawarstwiło problemów, wcześniej tak nie miałem, prowadziłem normalne życie i było lux. A od paru miesięcy trochę mnie to wszystko przerasta i w ogóle można powiedzieć że tracę radość życia. Raz/dwa w tygodniu uciekam w alkohol i wtedy nie mam żadnych obaw i bólów somatycznych, ale na
@lemken: no alkohol to średnie rozwiązanie, z deszczu pod rynnę... naprawdę najlepszy pomysł to wizyta u psychiatry, po co ryzykować pogorszenie swojego stanu, im szybciej zaczniesz tym szybciej z tego wyjdziesz. Kiedy cię boli ząb to pewnie jak najszybciej idziesz do dentysty a nie czekasz aż przejdzie, tu jest tak samo :)
@lemken: mam identyko. Tylko u mnie po covidzie zaczał sie jakis lęk ciagle czytanie o zdrowiu, kołatania serca (myślę, że umre), wielki ból w klatce (myslę, że umieram), Duszności (myślę, że umieram). Teraz codzienne napadowe duszności które trwają pare godzin. I tak samo jak Ty się broniłem - ale skontaktowalem się z psychiatrą dał mi lek - i diagnoza napady lękowe i ataki paniki. Póki co nie brałem go bo chce
@lemken: NIE CZEKAJ. Uwierz mi, każdy dzień zwłoki pogarsza sytuację. Nerwica lękowa to straszne gówno, zwłaszcza gdy dotyczy to lęków na punkcie stanu zdrowia. Ja prawie się wykończyłem mierząc sobie w kółko ciśnienie. Serio, nie ma co czekać.
@numb027: Zdaje sobie z tego sprawę ;) Ty byłaś kiedyś u psychiatry lub stosowalas jakieś leki? Myślę czy by się nie zapisać do kardiologa żeby porobić badania. Parę lat temu miałem robione EKG i echo serca, wszystko było ok wtedy, może się coś zmieniło, sam nie wiem
@lemken: tak, jestem w trakcie kuracji. Biorę Coaxil 3 razy dziennie. Pomaga, rzeczywiście się wyciszyłem i przestałem tak bardzo zwracać uwagę na te objawy psychosomatyczne.
@lemken: jasne, EKG i wszystkie podstawowe badania warto robić co jakiś czas, zwłaszcza, jeśli ma cię to uspokoić
bylam u psychiatry, teraz zaczęłam psychoterapię, na razie jest średnio, ale zaczelam to wszystko za późno i teraz ciężko będzie z tego wyjść- gdybym zaczęła rok, dwa lata wcześniej, pewnie byłoby inaczej, dlatego przestrzegam :)
@lemken: nerwica jest #!$%@?. Im dłużej zwlekasz, tym lęki i ograniczenia, które sobie narzucasz mogą być jeszcze większe. Z czasem dojdzie unikanie pewnych miejsc, sytuacji bla bla bla. Gdybyś miał osobowość, że masz wywalone na te ataki i żyjesz dalej, to byś wygrał. Ale Ty już wpadłeś w błędne koło „lęku przed lękiem”. NL zdiagnozowali mi 10 lat temu. Umierałem po kilka razy dziennie i co? I nic, nigdy się nie