Wpis z mikrobloga

Ja dalej będę obstawiał przy tym, że zawracający w tym przypadku nie będzie miał pierwszeństwa bo skąd ja mógłbym wiedzieć skąd ten żółty pojazd się pojawił? Przecież w takim przypadku musiałbym czysto teoretycznie wysiąść i zapytać kierowcy skąd jedzie :).


@Micho_master: no i to jest właśnie ten problematyczny problem. Ale z punktu widzenia przepisów to zawracający ma pierwszeństwo.

To własnie, że znak stopu ustępuje wszystkim :). Więc jeśli niebieski miałby
  • Odpowiedz
@Katiee: na przykładzie OPa niebieski nie jedzie prosto tylko skręca w lewo tak samo jak żółty, jesteśmy więc w identycznym położeniu uznając przerywkę jako przedłużenie drogi podporządkowanej. A więc ktoś musi mrugnąć i ruszyć pierwszy :)
  • Odpowiedz
Co człowiek to inna opinia, nic poczekam może na jakiś ekspertów.


@Katiee: Obawiam się, że się nie doczekasz, bo tak jak pisałem - problem z pozoru prosty "bo D-1 i A-7 i hehe oddaj prawo jazdy jak tego nie wiesz, jak można mieć wątpliwości" tylko pytam - dlaczego M. Dworak nie mówi że D-1 i A-7 więc zawracający ma pierwszeństwo skoro to takie proste? Dlaczego ten bloger twierdzi że zawracający ustępuje
  • Odpowiedz
Podsumowując - problem zawracania na drodze z pierwszeństwem jest nierozstrzygnięty i nie zanosi się na to że kiedykolwiek będzie rozstrzygnięty. Z jednej strony niby spoko, D-1 i A-7 zatem to banalnie proste, ale co z tego jak to nie wszystko i nadal są wątpliwości. Cofający drogą z pierwszeństwem też tego pierwszeństwa nie ma.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@vertical: "Jedyna rada, jaką - mając na uwadze bezpieczeństwo ruchu – mogę przekazać, to taka, aby kierujący zawracający na drodze z pierwszeństwem w pokazanej tu sytuacji (podobnie jest na rys. 4) nie korzystał z przysługującego mu formalnie pierwszeństwa i postępował tak, jak regulowała to ustawa z 1983 roku. Niestety obecnie przepis “kłóci się” tu z praktyką. Na pocieszenie mogę przekazać nieoficjalną informację, że resort transportu rozważa przywrócenie poprzedniej regulacji."

Ciekawe jak
  • Odpowiedz
Tak myślę o tym i chyba jednak naprawdę to niebieski ma pierwszeństwo. Bo żółty jadąc z naprzeciwka też ma ustąp pierwszeństwa i w tej sytuacji gdy żółty stoi na środku to skręcając w lewo ma niebieskiego po prawej. Ale niebieski skręcając w lewo nie ma zółtego po prawej bo go mija, czyli niebieski będzie miał po prawej dopiero tych co stoją na podporządkowanej i im ustępuje pierwszeństwa tak jak robi to zółty
  • Odpowiedz
@Krupier: To własnie, że znak stopu ustępuje wszystkim :). Więc jeśli niebieski miałby tam znak stop to pojechałby ostatni niezależnie od tego skąd żółty przyjechał.


@Micho_master: nakaz ustępowania wszystkim jest tylko w momencie włączania się do ruchu.
  • Odpowiedz
@Katiee: Pytanie czy wykonując nielegalny manewr traci pierwszeństwo. Jest dużo takich miejsc gdzie taka nawrotka jest możliwa, a problem z ustaleniem pierwszeństwa nadal nierozwiązany ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Jeśli chodzi o znak stopu to tutaj muszę się przyznać do błędu. Faktycznie oba znaki są równorzędne. Nie wiem dlaczego tak właśnie sądziłem. Czy to gdzieś mój błąd od czasów kursu na prawko (ehh niestety ponad 10 lat temu), czy gdzieś mi tak w głowie siedziało.
Tutaj ewidentnie mój błąd :).

Ale z punktu widzenia przepisów to zawracający ma pierwszeństwo.


@Krupier: Wychodzi własnie na to, że nie jest to jasno sprecyzowane
  • Odpowiedz
@vertical: zwracam honor, obejrzałam na spokojnie film Dworaka, przełożyłam sobie sytuację na teren mojej miejscowości też z perspektywy żółtego. W kwestii zawracania dla bezpieczeństwa uznaje siebie jako podporządkowanego zawsze. W kwestii sytuacji OPa cofam moje rozważania skąd żółty znalazł się w tym miejscu, złączka staje się przedłużeniem drogi podporządkowanej i tyle. Cieszę się że mogłam się czegoś nauczyć i potencjalnie w przyszłości podnieść bezpieczeństwo na drodze. Miłego weekendu życzę:)
  • Odpowiedz