Wpis z mikrobloga

@smolldaisy: rok jak rok, ja robiłem w wakacje (ale za granicą, holandia, uk, niemcy) i to co zarabiałem w wakacje spokojnie starczało na rok życia studenckiego w gdańsku.
Tyle, że to było 10 lat temu...
@UmbertoDalleMontagne: do niedawna faktycznie zastanawialam sie nad zaocznymi i wydaja sie fajna opcja, ale jednak chcialabym uczyc sie dziennie i w pelni

@saikomiki: to jest tez opcja. wlasnie ja mam uzbierane pieniadze z poprzedniej pracy itd, ale to tak na styk pierwszy rok. a nie chce sie rodziny prosic o niewiadomo ile pieniedzy, no i planuje studia prywatnie, totez dodatkowe koszta mam
@smolldaisy: Wiele zależy od pracy, ja robiłem rok przerwy i z perspektywy czasu żałuję, na początku też byłem zmotywowany żeby zarabiać kasę na studia ale gdzieś tak od nowego roku opadłem z sił i miałem do siebie żal że zamiast się rozwijać marnuje czas w gównorobocie. Imo lepiej spędzić rok na zdalnych (co jest mało prawdopodobne patrząc po szczepieniach) niż w jakimś kołchozie, poza tym odłożona kasa szybko się rozchodzi (
@Bryto23: ale wlasnie chcialabym pojsc na te studia bardziej na spokojnie, bo teraz czuje bardzo presje pieniezna, tu ogarnianie pracy i ile maksymalnie godzin bede musiala zeby jak najwiecej zarobic, tu sprawdzanie czy moze jakies stypendia by wlecialy i dosc mocno mi to glowe psuje ostatnio i wzbudza stres. tez prawda troche z tymi myslami o braku rozwoju, ale chyba nie przeszkadza mi wizja studiowania i skonczenia rok pozniej niz moi
planuje studia prywatnie


@smolldaisy: Matura dupnie poszła? Bo innego powodu na studia prywatne nie widzę.
Uczelnie prywatne w znacznej części w Polszy to płacisz = zdajesz. Nie nauczysz się tam żadnej umiejętności związanej z zarządzaniem czasu i czegoś takiego, że możesz zostać #!$%@? jak się nie starasz.

Jeśli to nie Koźmin to nie polecam xD
myslicie ze rok przerwy po maturze w celu zarobienia pieniedzy na studia ktorych jestem pewna to dobry pomysl w tych czasach?


@smolldaisy: całe życie przerwy jest lepszym wyborem, niż robienie gówno studiów w polsce.
@smolldaisy: ja tak zrobiłam w tym roku, bo się nie dostałam na swój kierunek. Poszłam studiować coś innego, byleby mieć status studenta do września i spokój w domu. Chodziłam do roboty nawet podczas wykładów i zajęć, aby mieć jak najwiecej godzin. Z resztą do tej pory pracę bardzo lubię. Przestałam chodzić na studia, pracuję jeszcze więcej, zaoszczędziłam 30 tysięcy. Po nocach uczyłam się programowania, bo był na to czas i chęci.
@Annaaonna: dokladnie tez tak uwazam! nie pochodze z jakiejs turbo bogatej rodziny ktora bylaby w stanie utrzymywac mnie cale studia, dlatego chcialabym zarbic sobie zeby ze spokojna glowa isc na studia i oczywiscie tez dorabiac, ale nie naciagac finansowo rodziny
@smolldaisy: Nie rób tego. Jak chcesz zarobić idź na zaoczne. Poza tym ja teraz studiuje na dziennych i mógłbyś sobie hipotetycznie znaleźć okienko by pracować jakieś 2-4 dni w tygodniu zależnie od tego czy jesteś w stanie poświęcić weekend.

Będzie ci dużo ciężej z rekrutacją w przyszłym roku, bo wtedy idzie na studia podwójny rocznik. Ja jestem na wymarzonym kierunku, ale wątpie że bym się dostał jeżeli grupa potencjalnych rekrutantów by
@RzutKamieniem: wlasnie wiem ze zawsze jakies okienko sie znajdzie, ale to bedzie pewnie na tyle niewielkie zeby sobie jedynie dorobic, a chcialabym pojsc na studia z wieksza sumka. nie bedzie ciezej sie dostac, podwojny rocznik obowiazuje tak jakby tylko liceum. rocznik 04 jest o rok dluzej w liceum, wiec za rok konczy tylko 03.