Wpis z mikrobloga

Siema Mirki!

Poebana sprawa.. potrzebuje pomocy
Kupiłem wczoraj samochód. Porsche Cayenne pierwszej generacji. Tak wiem, wiem..
Samochód miał być po regeneracji silnika, na która była wystawiona roczna gwarancja w renomowanym warsztacie w Kaliszu.
Na miejscu samochód pracuje pięknie, wszystko śmiga jak należy. Po sprawdzeniu wszystkiego przyszło do formalności. Gościu dał mi jakaś umowę, na której były wypisane dane poprzedniego właściciela a ja miałem niby dopisać swoje. Coś mi śmierdziało, wiec uznałem, ze nie będę wypełniał tego na miejscu i zobaczę czy samochód wgl dojedzie. Zapłaciłem gościowi gotówka. Na szczęście był ze mną znajomy, który był obecny przy zakupie i transakcji.
Po przejechaniu 200 km na autostradzie przy prędkości 140km/h wypadł mi cały klosz i roztrzaskał się o asfalt. Na pierwszym możliwym zjeździe zatrzymałem się i dzwonię do typa. Podczas rozmowy coś zaczęło stukać w silniku. Gość się broni mówiąc, ze wyśle mi lawetę i odeślą go do serwisu, bo jest gwarancja. Mówię, ze nie ma opcji i oddaje mu samochód. On, ze go nie odbierze. Nie chcąc już marnować wracać takiej trasy z jedna lampa wróciłem do domu a gościu zapewniał mnie ze będzie to ogarniał i dzisiaj się odezwie. Oczywscie cisza. Nie mam jego danych. Mam numer i rozmowy SMS oraz nagrane jego tablice rejestracyjne na videorejastratorze. Dzisiaj wykonałem kilka telefonów m.in. Do byłego właściciela pojazdu, którego dane widniały na umowie. Był w lekkim szoku po czym powiedział, ze zaatakuje ich w poniedziałek, bo nie tak to miało wyglądać. Mówił, ze samochód za symboliczna kwotę został sprzedany z uszkodzonym silnikiem jednymi z pracowników serwisu, który jak się później okazało przekazał te dokumenty znajomemu, który mi sprzedał ten samochód.
Mówiłem, ze #!$%@? sprawa.
Dzwoniłem jeszcze do serwisu gdzie dowiedziałem się, ze gwarancja jest tylko i wyłącznie na właściciela pojazdu, który zapłacił na remont silnika i po sprzedaży przez niego samochodu gwarancja wygasa.
Myślicie, ze jest wgl jakieś wyjście z tej sytuacji ?

#samochody #januszebiznesu #pomocy #biznes #poradyprawne
  • 7
@robertx: to na pewno.
To była moja pierwsza tego typu akcja także nie do końca wiedziałem jak się mam zachować :/
Wiem, ze zrobiłem głupotę ale teraz chce się dowiedzieć czy prawnie można z tym coś rzeczywiście zrobić..
@MurdocIsGod: a "sprzedajacy" Ci powie - panie, co Pan chcesz, jakie auto, jakie pieniadze. O Porsche nic nie wiem, nie sprzedawalem takiego samochodu, a tym bardziej nie otrzymalem za niego pieniędzy.
Na drugi raz - umowa bezpośrednio z typem ktory jest w papierach i platnosc przelewem