Wpis z mikrobloga

@Minieri: Nie przepadam za piłką nożną i kompletnie nie kojarzę tego piłkarza ale po obejrzeniu dłuższej wersji autentycznie się popłakałem gdy zobaczyłem jego kolegów przestraszonych :/
  • Odpowiedz
@sarcev: Co Ty piszesz? Migotanie przedsionkow prawie nigdy nie powoduje takich efektów. Jest groźne, nawet bardzo, ale ze względu na potencjalne skutki: m.in. udar. Może myślałeś o migiotaniu komór? Tylko już wiadomo, że miał atak serca.
  • Odpowiedz
@Minieri coś strasznego.

Oglądając to przypomniałem sobie coś.
Nigdy nie zapomnę gdy widzialem, bodajże na żywo (na żywo w TV) śmierć kameruńskiego piłkarza podczas Pucharu Konfederacji w 2003r. Też dostał ataku serca. Szczególnie zapadły mi w pamięci jego otwarte oczy z lekko wywalonymi gałkami i taki pusty wzrok. Ten widok zapamiętam do końca życia
  • Odpowiedz
Dlaczego tam w ciągu 60 sekund nie było na murawie karetki na sygnale i sprzętu do defibrylacji? Dlaczego tak długo koleś miał robioną rks bez defibrylatora? Śmiem twierdzić że w Polsce raz dwa byłby podłączony do sprzętu a tam #!$%@? go nieśli z boiska. Normalnie dzicz a nie Europa. To jest jakieś chore
  • Odpowiedz
Jasna sprawa. Chciałem sprecyzować tylko. Sam cierpię napdowe migotanie przedsionkow więc sporo wiem o temacie. Pozdrawiam
  • Odpowiedz
Dlaczego tam w ciągu 60 sekund nie było na murawie karetki na sygnale i sprzętu do defibrylacji? Dlaczego tak długo koleś miał robioną rks bez defibrylatora? Śmiem twierdzić że w Polsce raz dwa byłby podłączony do sprzętu a tam #!$%@? go nieśli z boiska. Normalnie dzicz a nie Europa. To jest jakieś chore


@ashemar: albo jestes trollem albo nie masz kompletnie pojecia o niczym. Jezeli to pierwsze - spoko, jezeli to
  • Odpowiedz
@greenballz: zaledwie kilka miesięcy później, w styczniu 2004 r. podobny los spotkał Miklósa Fehéra, węgierskiego piłkarza grającego w barwach Benfiki (nie widziałem naturalnie tego meczu na żywo, za to stosowny fragment był potem pokazywany nawet w głównych serwisach informacyjnych). Młody facet dostał żółtą kartkę, pochylił się jak zmęczeni piłkarze mają w zwyczaju, zapewne nie wiedząc,że rzuca ostatnie spojrzenie na świat, po czym padł na plecy. Wydawało się to czymś niebywale abstrakcyjnym
  • Odpowiedz