Wpis z mikrobloga

Jestem kierowcą autobusu wycieczkowego (pic rel) Przez co - wiadomo - odżywiam się niezdrowo i nieregularnie. Co za tym idzie - zdarza mi się srać w kiblach na stacji benzynowej. Ostatnio byłem w tym celu na Orlenie. W męskim był pisuar i dwie kabiny. Na bogato. Widać, że to największy polski koncern paliwowo-spożywczy. Wchodze do kabiny po lewo, siadam, wyciągam telefon i lurkuje. Słyszę jak do kabiny obok ktoś wchodzi i zaczyna swoją dwójeczkę. Zaczyna wypróżniać się głośno i dobitnie. Aż muszla trzeszczy. Ta symfonia pierdów trwała tak ze trzy minuty. Siedzę więc i słucham uważnie. I coś mi tu nie gra. Dopiero jak gość skończył, podtarł się i spuścił wodę, to doszło do mnie co mi się nie zgadzało. Kojarząc fakty usłyszałem jeszcze, że normalnie podszedł do pisuaru się wysikać.
Myślę "kurła, co za samiec alfa, nie sika na siedząco nawet przy sraniu". Szybko się podtarałem, żeby pobiec i pogratulować takiej samokontroli. Wychodzę ze sralni do części ze zlewem, a tam spokojnie umywa ręce największy z Polaków janpaweldrugi i widząc moją zaskoczoną minę w lustrzanym odbiciu odwraca się i mówi: "Cóżeś taki zaskoczony synu? Czyż nie jest powiedziane, że papież sra w lesie? A powiadam ci, w Polsce - ojczyźnie mojej - wciąż jako w tym lesie jest i czasami wpadam na dwójeczkę i hotdoga na Orlen." Zanim zdążyłem zareagować, on rozpostarł swą szatę i odleciał przebijając sufit. Odruchowo zacząłem bić brawo. Dołączyli się do mnie inni kierowcy i obsługa stacji.

karmaisabitch - Jestem kierowcą autobusu wycieczkowego (pic rel) Przez co - wiadomo -...

źródło: comment_1625051509BvMdEqrfnQFnsQgffgvBCS.jpg

Pobierz
  • 3