Wpis z mikrobloga

Muszę się wygadać, bo emocje mną miotają. Przy okazji powiedzcie czy dobrze robię czy nie. Moj tata niedawno zmarł i teraz są wykupione jakieś mszę codziennie w tym miesiącu. Odmówiłem chodzenia na nie mojej mamie. Pewnie bardzo to przeżyje bo jest uberwierząca. Ja do tej pory się kryłem z moim ateizmem, żeby nie robić przykrości, ale zaczynam mieć już dosyć. Codziennie msza to dla mnie za dużo. Dobrze robię czy powinienem się poświęcić i łazić ten miesiąc? Dodam tylko że jestem dorosłym człowiekiem po 30tce.

Tagi dla atencji: #bekazkatoli #gimboateizm
  • 65
@smutny_czlowiek: Całkowicie rozumiem, bo też miałam swojego czasu batalię w tym temacie. Oczywiście nie obyło się bez focha i generalnie przez parę dni nie było zbyt miło ale nie mam zamiaru nikogo oszukiwać. Nie jestem osobą wierzącą i nie chcę chodzić do kościoła "bo tak wypada", bo to oszukiwanie samego siebie i najbliższych.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 32
@smutny_czlowiek: Nie idąc do kościoła nie wyrządzasz żadnej krzywdy Twojemu ojcu. Prawdopodobnie jednak Twoja mama nie rozumie tego i może uważać, że w ten sposób nie tyle olewasz kościół, a właśnie swojego ojca. Warto z nią po prostu na spokojnie spróbować porozmawiać. Jeżeli to nie pomoże to musisz sam zdecydować - zwłaszcza że jesteś dorosły, czy wolisz okłamywać swoją matkę ale nie sprawiać jej przykrości, czy jednak być z nią szczerym
@smutny_czlowiek: Byłoby w porządku, gdyby to była umowa coś za coś na jasnych warunkach, ale w tym wypadku wygląda na psychicznego wampira, który swoje prawdziwe oblicze okaże w momencie, gdy skończy się krew do wysysania.
Można spróbować nagrać reakcje w przypadku odmowy i przeanalizować, jakie były emocje i jakie słowa w twoją stronę padały, tzn. jeśli będzie źle, to wyjdzie na to, że nic złego nie robisz, tylko kulturalnie odpowiadasz,