Wpis z mikrobloga

@MaseczkaDoLurkowania: jestem w posiadaniu takiego delikwenta, zdiagnozowany jakieś 2-3 miesiące temu (reszta bebechów oprócz tarczycy w dobrym stanie) i aktualnie jesteśmy na etapie dopasowywania dawki thiafeline. wg mojego weta po unormowaniu spraw z tarczycą powinien dalej sobie spokojnie żyć, więc rokowania chyba spoko, jeśli wprowadzisz jakieś leczenie :P
@deptacz_gnoju: Kot jest pod opieką weterynarza, nie szukam rady tylko prędzej pocieszenia, że np. czyjś kot to miał i żył sobie na leczeniu długie lata po diagnozie. A pytam bo mój wet powiedział, że to do dupy choroba, trudno się leczy, koty nieraz źle na leki reagują i trzeba leki na jakiś czas odstawiać, a żeby robić operację trzeba ustabilizować najpierw lekami i że generalnie na pewno mu to skróci życie.
czyjś kot to miał i żył sobie na leczeniu długie lata po diagnozie


@MaseczkaDoLurkowania: miałem ostatnio kota na szpitalu siedemnastoletniego, co 5 lat wcześniej miał radioterapię tarczycy. Także żyje nadal i ma problemy staruszkowe. Pielęgniarka "moja" ma 17letniego kota, u którego farmakologia nie daje rady kontrolować nadczynności, ale management fqrmakologiczny trzyma go przy życiu
@deptacz_gnoju: Oglądało go dziś dwóch weterynarzy. Wole wyraźnie wyczuwalne (dawali mi pomacać). Na usg powiększony jeden płat (około 0,9cm) No właśnie na to miałam nadzieję, że ze względu na wiek, jak serce i nerki okażą się być w dobrym stanie to może będzie to do zaleczenia. Mam nadzieję, że nic więcej w badaniach krwi nie wyjdzie. Dzięki za odpowiedź
@deptacz_gnoju: Chodzi ci o operację? Pewnie się na to zdecydujemy jak już wszystko będzie wiadomo ale też mnie weterynarz straszył, że operacja może nic nie dać bo (tu sorry bo będę mówić językiem lajkonika - tak jak to zrozumiałam) że nieraz tarczyca u kota jest jakby rozrośnięta w dół w stronę mostka i nieraz nie wszystko się uda usunąć i te resztki co zostaną i tak będą produkować hormony. No nie
raczej straszył tą chorobą


@MaseczkaDoLurkowania: twoje emocje - Twoja odpowiedzialność. Weteryniorz Cię informował o możliwości nieskutecznego leczenia mimo, że zabieg pozornie się powiedzie. Usuwałem swego czasu wole tarczycowe 8cm u kota na innym tle i efekt doraźny býł dość dobry, więc przy 1cm to bajkowy zabieg będzie. Niuans w rym, że w PL jest mało weteryniorzy doświadczonych i posiadających odpowiedni sprzęt do tego zabiegu.
@deptacz_gnoju: Nie, no ja wiem. Nawet wole być zawsze przygotowana na najgorsze i się miło rozczarować niż sobie wmawiać, że wszystko będzie dobrze a potem przeżyć szok jak pójdzie coś nie tak. Tak więc nawet wolę, żeby wiedzieć wszystko co może pójść nie tak. Niby nasz wet jest dosyć dobrym chirurgiem, operuje bardzo dużo i mu ufam, leczy nasze zwierzaki od lat ale odniosłam wrażenie, znając go że czarno to widział.