Wpis z mikrobloga

Pewnie zadawanie tego pytania tutaj nie jest najlepszym pomysłem, ale co mi tam.

Wykopowi introwertycy/odludki/samotnicy, byliście na swoich studniówkach? Jak wrażenia? Zastanawiam się, czy iść (muszę zadecydować do jutra) i mam dylemat.

Jako #foreveralone, który czuje się niezręcznie w towarzystwie więcej niż trzech osób, powinienem zostać w domu. Po prostu nie przepadam za imprezami i już.

Z drugiej strony, jestem zalewany tym całym #!$%@? jaka to studniówka nie jest wspaniała, fantastyczna, jedyna taka impreza w życiu i że nawet nie zdaję sobie sprawy co tracę.

Jakieś sugestie? Na tego typu zabawach jest miejsce dla stereotypowego bordo, czy lepiej siedzieć w domu i mirkować?

#kiciochpyta #truebordo #bordowezycie
  • 38
@spatsi: Ja bym poszła na Twoim miejscu. Moja studniówka jakaś szałowa nie była, ale koniec końców nie żałuję, że poszłam. Coś tam poskakałam, przegadałam. Nie będzie źle, zobaczysz :)
@spatsi: Jak jest alkohol i ludzie, których nie masz dość po 15 minutach to możesz iść. Nie daj się złapać w studniówkowy szał przygotowań. Ja poszedłem w garniturze i trampkach i było wygonie. Nie ma sensu latać po sklepach i szukać garnituru tylko na tą jedną okazję.

Jak studniówka duża to i kilku bordo się znajdzie, będzie z kim gadać ;)
@spatsi: Idź. Jak będzie nie ciekawie to po prostu sobie pójdziesz do domu albo zaczniesz mirkować na telefonie. Ja też nie przepadam za zbyt dużym towarzystwem ale jednak się wybrałem.
@stefan_pompka: rozważam taką opcję. Po alkoholu społeczna interakcja idzie mi nieco mniej topornie.

@zordziu: Mam w klasie jednego kumpla o niezwykle bordowym charakterze. Idzie, bo mama mu każe (lol :D). Może razem jakoś przez to przebrniemy.

@Druidowski: Śmiem wątpić, chociaż wszystko możliwe ;)

@templlar: Wiem, ale głupio trochę zapłacić te 150 zł i zwinąć się po godzinie ;P
@spatsi: Ja poszedłem, bo mnie przyjaciółka poprosiła, powiedziałem jej, że jak mi wszystko załatwi to pójdę. I nie musiałem się o nic martwić (tylko płaciłem za studniówkę) miałem transport, urody nietuzinkowej różowypasek jako osobę towarzyszącą i jeszcze mi koszulę wyprasowała, bo kupiłem jednorazówkę dzień przed imprezą i bym się nie wyrobił :D. Taki deal
@spatsi: Trzeba być niezłym przegrywem, żeby nie pójść na własną studniówkę...Idź, to fajne doświadczenie w życiu! Zdecydowanie nie jest to najlepsza impreza, ale z kumplami się można fajnie pożegnać, wódki się napić no i dupeczki poobracać :)
@spatsi: byłem (z towarzystwem), nie podobało mi się, miałem wrażenie, że większość ludzi sama siebie oszukiwała, że to dobra impreza no bo przecież STUDNIÓWKA!!!11, a zalatywało po prostu wiejską dyskoteką. Może dlatego, że strzeliłem sobie tylko jednego czy dwa drinki a nie tankowałem jak większość.