Aktywne Wpisy
hellfirehe +144
zloty_wkret +56
Pomyślcie sobie, że dzisiaj gdzieś w Polsce jacyś strudzeni życiem, prości rodzice, wiążący ledwo koniec z końcem, zaproszą na wielkanocne śniadanie swoją córkę, która puściła się z murzynem i teraz wychowuje samotnie czarne dziecko, i będą tak w czwórkę siedzieć i udawać, że wszystko jest ok. Ależ to musi być życiowa porażka dla takich rodziców, że córka im takie coś odwaliła, a jednocześnie jaki to musi być dysonans emocjonalny pomiędzy miłością do
Misja pt. "Zjeść kebab w Berlinie" wykonana! :D
Dostałem urlop nieco wcześniej niż planowałem, co spowodowało małe zamieszanie w planowaniu wypoczynku. Cumpel @ElBudinio na szczęście ma dużo wolnego czasu, więc wbił do mnie i ruszyliśmy - na początku nie mając obranego celu wyprawy - doliną Noteci na Zachód.
Dolina Noteci arcyładna, zdecydowanie polecam na jazdę rowerem, ruch mały, widoczki bardzo przyjemne. Miasteczka ładne, najbardziej spodobało się mi Drezdenko.
Po dojechaniu do okolic Gorzowa Wielkopolskiego stwierdziliśmy, że byśmy zjedli kebaba, ale takiego dobrego, prosto z Berlina :D więc następnego dnia rano ruszyliśmy, by wieczorem być na obrzeżach stolicy Niemiec.
Jeden dzień był objazdem do mieście nad Szprewą - kultura jazdy na rowerze jest tam bardzo wysoka, nigdzie w Polsce nie uświadczyłem takiej.
Powrót do Szczecina doliną Odry, ale był on trochę za blisko, niecała setka tylko pękła :( w Szczecinie pociąg do Gdańska, gdzie się trochę porozbijaliśmy rowerowo z jeszcze jednym cumplem.
---
Rower w całości załadowany ważył 16 kilogramów. Łącznie pękło 700 kilometrów bez spiny w 6 dni; nie wszystko rejestrowałem w Stravie. Noce spędzaliśmy w lasach lub na łąkach, spanie na materacu w nocy. Niektóre noce były tak gorące, że śpiwór był zupełnie niepotrzebny.
P. S. Niemieckie komary są bardziej diabelskie od naszych, szkoda słów, pod Berlinem ledwo przeżyliśmy oblężenie tych małych kur*iów. Nie polecam.
#rowerowyrownik #rower #gravel #bikepacking #ultralight #bushcraft #fordon #bydgoszcz #berlin
Skrypt | Statystyki
@czarnawrona: o kurła, to mój poprzedni tyle ważył załadowany bidonem :D
a tak poza tym to winszuję wycieczki i z punktu widzenia 700km i z punktu widzenia porwania się na kebaba z Berlina bez planu na niego :D
A jak z granicą? Jakieś obwarowania, testy, deklaracje do wypełnienia? Czy luz?
Bo się zastanawiam tamtędy pojechać w następnym tygodniu.
Za takie akcje to ja szanuje :D
Komentarz usunięty przez autora