Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 147
Całe życie - ponad 30 lat (z wyłączeniem okresu studiów) mieszkam nad morzem (małe turystyczne miejscowości).

Dzięki temu przez ten cały okres zaobserwowałem ciekawe zjawiska oraz ewolucję polskiego turysty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Polak na wczasach kupi WSZYSTKO. Nie ważna jest cena i produkt (może być to zapakowany piasek). Ważne, że kupione w budzie nad morzem.

Najlepszy biznes to sprzedaż kręconego JEDNEGO ziemniaka na patyku za 8 zł.

Ciekawe też są oscypki ( ͡° ͜ʖ ͡°) czy świeża makrela złowiona w Bałtyku (makreli w Bałtyku nie ma).( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mój jeden dobry znajony od kilku lat prowadzi namiot nad morzem (sklep typu wszystko i nic). Zamawia w lutym kilka kontenerów w Chinach (nie wie co będzie w środku jedynie, że zabawki i akcesoria). Zapytałem się go kiedyś czy nie boi się, że dostanie straszny szajs odpowiedział mi "co to za różnica te barany i tak kupią wszystko" ( ͡º ͜ʖ͡º).

Mało też osób zapewne zdaje sobie sprawę jak to wszystko działa.

Cały biznes w takiej miejscowości trzymają 2-3 rodziny. Mają one knajpy, restauracje, lody, gofry i budy rozsiane po całej miejscowości. Niby jest konkurencja ale wszystko jest ze sobą powiązane i połączone. Przetargi to fikcja (dzierżawa najlepszych miejscówek jest dawno zaklepana).

Syn, córka, dziadek, babcia, wnuk każdy coś ma. 90% to byli rybacy, którzy dostali gigantyczne odszkodowania od państwa i kupili jakimś dziwnym układem z lokalnym wójtem najlepsze miejscówki nad promenadą.
Zauważyłem też dziwny zbieg okoliczności, że należą oni do partii (nie PiS) no i obowiązkowo zasiadają w radzie gminy. W jak celu wiadomo (żeby nikt im biznesu nie sprzątnął).
Od tylu lat w lokalnej polityce, że gdyby go nie wybrano to wybory musiałby zostać powtórzone xD

Kolejny paradoks to kukurydza i inne cuda sprzedawane na plaży. Jeżeli ktoś myśli, że tak mógłby sobie legalnie wbić i sprzedawać kukurydzę to jest w sporym błędzie. To bardzo dochodowy biznes. Na tyle dochodowy, że łapy trzyma na tym w sumie mafia (zwał jak zwał). Całe wybrzeże jest podzielone. Gdy pracowałem w tym dorywczo (przed studniami) to nasz szef codziennie podwoził nas BMW i mówił, że jak będzie jakiś problemik to dzwonić a on załatwi wszystko. Miał oczywiście nad sobą jeszcze większego szefa a tu doglądał biznesu ( ͡° ͜ʖ ͡°) (postura mocny koks).

Pomimo wyglądu posiadał bardzo rozległe koneksje (sam się tym jak chwalił) mówię o lokalnych władzach.
Raz gdy na plaży wbił się ktoś nowy z sprzedażą drożdżówek za chwilę przyjechała ekipa porządkowa i interes upadł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#ciekawostki #polska #podroze #baltyk #wakacje
Caracas - Całe życie - ponad 30 lat (z wyłączeniem okresu studiów) mieszkam nad morze...

źródło: comment_1628939821ghmN9sVLRtqlyp1oBgunkV.jpg

Pobierz
  • 47
@Caracas: podobnie jest nad najpopularniejszymi jeziorami. Kiedyś jeździliśmy regularnie nad jezioro, gdzie było kilkanaście bud z piwem, frytkami itp. Wszędzie identyczne ceny, co do grosza. W sobotę przyjeżdżamy, a ty u do jednej budy sznur ludzi, bo gość zjechał z ceną o 50 groszy na wszystkim zgarniając większość klientów. W niedzielę przyjeżdżamy... a tu po budzie przeciwnika znowu cenowej zostały zgliszcza ¯\_(ツ)_/¯