Wpis z mikrobloga

Siema mircy.

Czas ogrnąć życie.

Jestem front-end developerem od 2 lat, #!$%@? mnie ta praca niemiłosiernie, jest nudna i wypalam się w niej (pomimo w miarę dobrego hajsu).
Zainteresowałem się kilka tygodni temu CTFami. Kilka flag znalazłem, kilka boxów zhakowałem, kilka filmów o hakierach obejrzałem i podjąłem męską decyzje że w to chcę iść na ostro.

I teraz tak, zdobyć moją teraźniejszą robotę było trudno, także i w cybersec pewnie będzie podobnie.
Aby zwiększyć swoje szanse w rekrutacji postanowiłem walnąć święty certyfikat OSCP (tak wiem że jest ciężko).

I teraz jak wygląda rynek pracy dla kogoś kto z jednej strony nie ma komercyjnego doświadczenia w pentestingu ale z drugiej strony udało mu się wymęczyć OSCP?
Czy samym certyfikatem można już oczarować pracodawcę i na luzie znaleźć satysfakcjonująca pracę?

Dzięki wielkie
Pozdro mircy( ͡º ͜ʖ͡º)

#cybersecurity #pentesting #itsecurity #oscp #cyberbezpieczenstwo
  • 7
@TestoPowroci: przede wszystkim certyfikaty robisz dla siebie i własnej satysfakcji, nie dla zdobycia pracy. Takim OSCP to można jedynie oczarować kogoś w corpo, ale nie wiem czy to będzie satysfakcjonująca praca :)

Próg wejścia do security nie jest aż tak wysoki jak się niektórym wydaje - bardzo dużo firm zatrudnia ludzi z wiedzą "podstawową" + większą w zakresie kierunku w którym chcesz się rozwijać (np. reverse, web, mobile etc.). Wybierz w
Jeżeli siedzisz w cybersec mireczku to twoja racja jest święta racja ale jak w firmie gadałem z gośćmi od rekrutacji devów to ogólnie ludzie bez jakiegoś dowodu swoich umiejętności typu już przepracowane lata lub github z sensownymi projektami, mają małe szanse na dostanie się do pracy. W cv można sobie wpisać wszystko ale najważniejszy jest dowód tych fantazji.
Jedyna mała możliwość przyjęcia takiego świeżaka to śpiewająco zakończona rozmowa rekrutacyjna i brak kandydatów
Biorąc pod uwagę trudność uzyskania tego certyfikatu i całą procedurę zdawania, zdaje mi się że rzeczywiście dodaje on mocno wiarygodności potencjalnemu kandydatowi na speca od pentestów i oddziela go od grupy wanna be haker.

Ale to tylko moje wrażenie i chcę się upewnić że jest ono słuszne.( ͡° ͜ʖ ͡°)


@TestoPowroci: @AjentSzprot: Zdałem OSCP i potem zacząłem szukać pracy i moje wnioski są następujące:

- strata
@TestoPowroci: no tak, ale proces rekrutacji deva != proces rekrutacji przyszłego pentestera (i jego pochodnych). Rozmowy rekrutacyjnej i tak nie będziesz w stanie pominąć, nawet jakbys miał OSCP, CEH, CISSP i nie wiem co tam jeszcze. Samym certyfikatem nikogo nie przekonasz. Tak jak napisał @AusserKontrolle firma później i tak Ci opłaci taki certyfikat jak będziesz chciał, a wiedza nabyta podczas testu nie przyda Ci się aż tak bardzo w pracy.
Jak
@AusserKontrolle:
Sorry za to małe zamieszanie bo widzę że trochę rozmowa zbacza z kursu.

Doskonale wiem że nie da się pominąć rozmowy kwalifikacyjnej, nie jestem dzieckiem( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie chcę też zdobywać świata IT security samymi wypasionymi certyfikatami.

Jednak jak wiemy, proces rekrutacyjny to gra konkurencyjna. Na jedno miejsce przypada szacunkowo >10 zawodników. Aby wygrać w tą grę, trzeba jak najmocniej zwiększyć swoją przewagę. Nauka na