Wpis z mikrobloga

Mam problem z sąsiadem.

Moja działka jest w granicy dwóch dróg- gminnej i wewnętrznej, prywatnej w której mam 1/11 udziałów. Liczba udziałów jest o tyle dziwna, że jest 5 działek od strony drogi gminnej i 5 działek od strony drogi prywatnej, każdy z właścicieli posiada jeden udział w drodze plus ten 11 został byłemu właścicielowi.

Jeden z sąsiadów wyszedł z inicjatywą utwardzenia drogi, realnie interesariuszy tego interesu jest 3 bo pozostałe 2 działki są puste. Bez zgody wszystkich właścicieli wykonał utwardzenie drogi i później starał się wywrzeć na pozostałych 7 niezainteresowanych partycypację w kosztach. Poinformowałem go, że jeżeli potrzebował utwardzić drogę to ja nie mam nic do tego ale w kosztach nie będę partycypował, bo po 1 nie będę korzystał z tej drogi bo wjazd na działkę mam od drogi gminnej a po 2, najpierw powinien przyjść pogadać, zdobyć moją zgodę a dopiero później robić prace związane z nieruchomością wspólną. Zapytałem go nawet czy ma zgodę pozostałych 7 właścicieli to powiedział, że może ma, może nie ma (nie miał).

Dzisiaj jak akurat przyjechało mi drewno na budowę, przyszedł do mnie ten sąsiad i się pytał czy partycypuję (UWAGA!) w wybudowaniu szlabanu na wjeździe na drogę prywatną, że niby ma większość (w co wątpię) i że MUSZĘ się określić bo on w ciągu miesiąca ten szlaban zainstaluje. Ogólnie zaproponowałem mu żeby nie drzeć kotów, że mogę mu odsprzedać udział w drodze bo mi nie jest potrzebny i skończy się ten spór, to ten mi powiedział, że jego to nie interesuje, że co najwyżej może go przyjąć za darmo (!) Ręce mi opadają, od momentu zakupu działki same problemy z tym gościem.

Tak czy inaczej z drogi będę musiał skorzystać ze 2-3 razy jeszcze zanim nie wyrównam terenu i się nie ogrodzę. Nie widzi mi się wydawanie pieniędzy na rzecz polepszenia komfortu 3 z 10 sąsiadów skoro mnie w tej 3 nie ma. Ponadto nie chcę odpuszczać, bo jestem uczulony na cwaniaczków i na prawo własności. Jakby jeszcze od początku ta znajomość zaczęła się w inny sposób, a nie próba przymuszenia mnie do jego punktu widzenia i traktowanie z pozycji siły to pewnie byśmy doszli do jakiegoś porozumienia. Czara goryczy przelała się jak przyszedł do mnie pewnego razu z papierem, żebym się zrzekł prawa do tej drogi.

Mirki, co robić?

#kiciochpyta #prawo #porady #poradyprawne #budowadomu #budownictwo #budowlanka #pomocy
slynnyzbrodniarzwojenny - Mam problem z sąsiadem.

Moja działka jest w granicy dwóc...

źródło: comment_16295372530DFPiHRzeytGmPKB5eAiNu.jpg

Pobierz
  • 6
@slynny_zbrodniarz_wojenny: Gdzie Ty się budujesz? xD to miasto czy jakaś wieś? Szlaban stawiać na 3 domy lol, ja na osiedlu w mieście nie chciałem mieć żadnego szlabanu bo to głupota dla mnie stawiać coś takiego i nic sensownego to nie daje ale mnie niestety przegłosowali :-/