Wpis z mikrobloga

#mieszkanie #kredyt #inwestycja #pieniadze #niebieskiepaski #rozowepaski
Mam do Was pytanko. Pracuję w służbie zdrowia i dorabiam w dodatkowym miejscu, póki co to 3400 na reke, ale wiadomo z czasem (i doświadczeniem) zarobki będą większe. Planuję kupić mieszkanie, a do tego potrzeba mi kredytu na 25 lat na 300K (a i tak na krakowskie realia to mieszkanie za tyle to klitka). Chciałabym kupić mieszkanie przed małżeństwem, bo obojętnie jakbyście kogoś nie kochali, to nie wiecie co będzie za 15-20 lat i czy nie zostaniecie sami na lodzie. Dlatego miałoby to być dla mnie zabezpieczenie. Ale czy warto mieć takie zabezpieczenie, bo czasy są hmmm niepewne skoro na świecie się tak dzieje. Póki co, nie planuje dzieci, wiec kredyt z 500+ nie będzie się spłacał. Mówi się o tym, ze bańka ma pęknąć i mieszkania pojda w dół, a niektórzy mówią, ze jeszcze pojda w górę. 25 lat to spora perspektywa czasu. Niestety za gotówkę to stać mnie jedynie na garaż lub miejsce postojowe ( ͡° ʖ̯ ͡°) kupować z kredytem czy odpuścić i wykorzystać hajs z wkładu własnego na coś innego? Bo wklad własny to wszystkie moje oszczędności
  • 8
@carbucketty bo jeśli wkład własny to wszystkie oszczędności to i tak zrob jakąś górkę na w razie czego. Co do cen to jeden rabin powie tak a drugi inaczej. Moim zdaniem czekanie większego sensu nie ma bo nikt gwarancji Ci nie da czy nie pójdą w górę ceny (moim zdaniem pójdą bo jest popyt..ale expert ze mnie żaden)
@carbucketty:

Mówi się o tym, ze bańka ma pęknąć i mieszkania pojda w dół, a niektórzy mówią, ze jeszcze pojda w górę.


Jaka bańka?
Tak warto mieć takie zabezpieczenie, dobrze kombinujesz. Ja kupiłem mieszkanie w będąc kawalerem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Nie chce Cię namawiać ale osobiście uważam, że wydawania kasy na przyjemności jeśli nie masz własnego M to niezbyt rozsądny pomysł.
@carbucketty: Nie musisz się tłumaczyć. Rozumiem. Zdanie jestem, że najszczęśliwsze związki to takie gdzie każdy z partnerów jest niezależny życiowo i chęć tworzenia go wynika z szczerych chęci, a nie z konieczności. Mądra z Ciebie mirabelka.
Zważ jednak na jedno. Twój przyszły mąż także powinien mieć własne mieszkanie, bo uzależnienie od kobiety może bardzo źle działać na męskie ego.
@carbucketty: nikt niestety nie ma szklanej kuli i Ci nie powie czy ceny będą rosły czy malały. Wszystko jest kwestią tego jakie są Twoje potrzeby, co Ty czujesz i czy mieszkanie na wynajmie, lub mieszkaniu na pól z mężem jest dla Ciebie problemem czy nie.
Pieniądze są, czasami jest ich więcej, czasami mniej, ale to tylko pieniądze. Kwestia tego jak dużą masz potrzebę posiadania własnego mieszkania i usamodzielnienia się.
Póki co
Nie żebym nie ufała przyszłemu mężowi, ale widziałam tyle przypadków, kiedy kobieta nic nie miała i nie potrafiła się utrzymać, a małżeństwa się rozwalały i nie umiały się odnaleźć.


@carbucketty: Obecnie 30% małżeństw się rozwodzi, a odsetek ten stale rośnie... Nie wiadomo, jaka część tych małżeństw, które się nie rozwiodły, jest ze sobą z finansowej konieczności, presji społecznej czy powodów religijnych...

Branie pod uwagę scenariusza rozwodu to IMO nie jest żadne
@carbucketty polecam przeczytać kilka moich wątków w których rozkładam na czynniki pierwsze sytuację kredytową oraz związaną z nieruchomościami. Jestem właśnie z Krakowa i pomagam zaplanować tego typu decyzję, rozważyć wszystkie ryzyka i się przed nimi zabezpieczyć. Trzeba pamiętać o kilku zasadach które zapewnią Ci bezpieczeństwo finansowe, przygotują plan awaryjny na wypadek różnych wydarzeń. Sam kredyt to również wiele parametrów które możesz dopasować, między innymi okres o którym wspomniałaś, rodzaj oferty itp. Wszystko