Wpis z mikrobloga

Zwracam honor i szczerze Was przepraszam za to że mówiłem iż #przegryw to tylko i wyłącznie Wasza wina.

Oglądałem jakieś znalezisko #psychologia gdzie byky pokazane warunkowania małych dzieci jak się zachowują w danym środowisku i jak ono później oddziałowywuje na dorosłe życie. To że będziecie mieć #rozowypasek nic Wam nie da póki sami szczęśliwi nie będziecie.

Problem jest w jednej rzeczy. Czy cokolwiek zrobiliście aby wyjść ze swojej strefy komfortu i zmienić cokolwiek w Waszym życiu na lepsze? Cokolwiek, biegać, siłka, zwiększyć pewność siebie rozmawiając przed lustrem lub udać się do psychologa czy rzucić gówno robotę i znaleźć coś w nowym mieście aby się usamodzielnić od mamusi?

A no właśnie. ¯\(ツ)_/¯ Prawda jest taka że zrobiliście wielkie kur%a NIC (zrobili to tylko nieliczni z Was...) i dalej siedzicie we własnym sosie narzekając jak macie źle poklepując się po pleckach bo aby coś zrobić trzeba coś od siebie dać na dłuższą metę czego Wy najwyraźniej nie potraficie.

Żałosne jest tylko to że będziecie mnie próbować zwyzywać ale sam do końca nie jestem zdrowy fizycznie, raczej 5/10 i wystarczyło coś zacząć robić w życiu, ubrać się ładniej, jakieś perfumy i już #rozowepaski się trafił. Da się? Da. Ale lepiej dalej tu gnić. ¯\
(ツ)_/¯

#logikaniebieskichpaskow #blackpill #redpill #zalesie #takaprawda #przemyslenia
Ptaszek99 - Zwracam honor i szczerze Was przepraszam za to że mówiłem iż #przegryw to...

źródło: comment_1630096446nWEgL3P3k8oaFUodWIYRd2.jpg

Pobierz
  • 21
@Ptaszek99: Próbowałem wielu rzeczy, niektóre wyszły na dobre, innych żałuje. Wczoraj pierwszy raz pocałowałem dziewczynę, dziś nie odpisuje i piątkowy wieczór chleje sam. Zobacze jak sie sytuacja rozwinie, ale wyjście z przegrywu jest praktycznie niemożliwe i koniec końców, nieważne czy ktoś próbował wszystkiego czy leżał do góry brzuchem - zostaje rytualne sudoku.

Łatwo wyśmiewać i oceniać przegrywów, którzy się użalają nad sobą, wielu takim osobom buduje to ego i poczucie wyższości.
Problem jest w jednej rzeczy. Czy cokolwiek zrobiliście aby wyjść ze swojej strefy komfortu i zmienić cokolwiek w Waszym życiu na lepsze? Cokolwiek, biegać, siłka, zwiększyć pewność siebie rozmawiając przed lustrem lub udać się do psychologa czy rzucić gówno robotę i znaleźć coś w nowym mieście aby się usamodzielnić od mamusi?


@EastWestEast:
1. Bieganie 4 razy w tygodniu, siłka 3 razy w tygodniu.
2. Pewnośc siebie na poziomie normalnym
3. Szukałem
@ehhcokolwiek: podpinam się byku. Weź znajdź tu laske mając wzrost 160cm. Pisałem tutaj na wykopie z paroma różowymi i oczywiście teksty, że one same są niskie i im taki facet nie przeszkadza, że znają kogoś tam w rodzinie kto ma tyle samo i jest żonaty i inne takie teksty. Jakby to miało coś zmienić, śmiechu warte.