Wpis z mikrobloga

Miałem już jedno podejście do Red Deada 2 na PS4. Ładna gra, widać, że rozbudowana, piękne widoczki. Ale te jazdy koniem.... Pograłem ze 3 godziny i odpuściłem na rzecz mniej angażującego tytułu. Plus, nauczony z GTA, zacząłem robić rozróby i nagle 300$ nagrody za moją głowę.

Mimo wszystko chce dać jej drugą szansę, skasować savea i zacząć od początku co by przypomnieć sobie sterowanie i klimat. Też mieliście ciężkie przeprawy z tym mimo wszystko genialnym tytułem?

#rdr2 #playstation #konsole #gry #zalesie
źródło: comment_1630659619EHPgAb2Wu0iR5TSJvasKAs.jpg
  • 15
@ATAT-2: w sumie mam podobnie, ze dwa miesiące temu pograłem 2-3 godziny i nie specjalnie mnie ciągnie na ponowne granie w nią. Nie wiem, chyba klimaty dzikiego zachodu mi nie leżą. W między czasie ograłem kilka innych tytułów. A teraz np. Far Cry 5 i mnie wciągło.
@ATAT-2: Niespecjalnie, wciągnęła mnie jak cholera i skończyłem całość w 2-3 weekendy. Na początku trochę powolność przeszukiwania ciał etc mnie irytowała, ale szybko się przyzwyczaiłem. Pod koniec jeszcze drażniło mnie tylko bycie przeganiamym z jednego końca mapy na drugi, ale to dopiero w końcówce się pojawiło.
@ATAT-2:
W 3 godziny to nic nie zobaczyłeś w tej grze. Sam prolog w zimie trwa około 1,5h.
Są i momenty akcji, napady, strzelaniny, ucieczki, strzelaniny w trakcie jazdy na koniu.
Chyba że dla Ciebie akcja = naparzanie z granatnika w radiowozy to lepiej se odpuść.

To głęboka gra z pięknym scenariuszem, pokazującym że nawet zwykły bandyta i morderca może sie "nawrócić"