Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pielęgniarki w Polsce to DNO.

Byłem w szpitalu z krwawieniem z końcowego otworu przewodu pokarmowego i rozwolnieniem.

Musiałem robić na tą taką tackę(basen?), bo nie było ubikacji na izolatce.
Za pierwszym razem, jedyne co zrobiłem to w zasadzie tylko średnia plama krwi.

Przy następnej okazji pielęgniarka zajrzała do tego basenu.
Skomentowała to "o, kleksik" - od razu wiedziałem że jest je*nięta.
Niewiele trzeba było, żeby to potwierdzić.
Wyszła, zamknęła drzwi, ale drzwi na tym oddziale są spier*olone i drzwi same się otworzyły.
Słyszałem jak ta idio*ka zaczęła pokazywać moje gów*o kilku innym pielęgniarkom(ze cztery inne głosy słyszałem) - one komentowały moje gów*o, śmiały się a jedna wydawała dźwięk udający wymioty.
Za chwilę któraś podeszła i jeszcze raz zamknęła drzwi.

Jak ta od "kleksika" znowu u mnie była, powiedziałem że drzwi same się otwierają a ona - jak idio*ka - zachichotała i powiedziała "przeciąg".
To jej cały komentarz do jej zachowania.
PS Ogólnie wyglądała na feministkę. xD

Druga - stara i ciemne włosy - za prawie każdym razem miała problem o zwykłą rzecz i pie*doliła od rzeczy jakby to było nie wiadomo co.

Miała pretensje, jak przy okazji - żeby ich ekstra nie fatygować - poprosiłem "czy można wynieść/wymienić" tackę do s*rania.
Co prawda po prostu kazała wymienić, ale robiła to z wielkimi pretensjami, jakbym spadł z nieba z tą prośbą.
Wyglądało jakby chciała, żebym poczekał aż ona wyjdzie i zadzwonił po inną pielęgniarkę. Dla niej to był problem, żeby przekazać innej, żeby to zrobiła.

Tylko problem, że wynieść wynieśli, ale przynieść pustą to już nie.
I w końcu zadzwoniłem. Jak przylazła to zapytałem, czy mogę już chodzić normalnie do ubikacji, czy da basen(losowy przebłysk myśli, że może już są wyniki na wirusa i dlatego nie przynoszą tacki).
Odpowiedziała Z PRETENSJAMI, że nie mogę i jak chcę tackę to mam zadzwonić i powiedzieć.
No ku*wa, jakbym tego właśnie nie zrobił. xDD

Przyniosła, i widzi że czekam aż ona wylezie, żebym mógł się wy*rać, to ta wyraźnie zaskoczona pyta mnie, czy ja będę teraz s*ać. xDD
Nie ku*wa, dla jaj chciałem żeby wymienić tackę i przynieść pustą.

Później przyszedł SMS z powiadomieniem, że już są wyniki na wirusa i można sprawdzić jakie są wyniki, ale trzeba się gdzieś zalogować.
I tak nie miałem jak się zalogować.
Zadzwoniłem, że są już wyniki, z myślą, że może prędzej coś postanowią, jak od razu sprawdzą te wyniki.
Przylazła ta w ciemnych włosach i zgadnijcie co - MIAŁA PRETENSJE. xD Dosłownie ŻĄDAŁA ode mnie, że mam jej podać wyniki. xD
Powiedziałem, że nie mam jak tego sprawdzić i że oczywiste że wyniki swoim kanałem szpital pewnie dostał/może sprawdzić.
Ta - nadal z pretensjami xD - że gdzieś tam w systemie MOŻE da się sprawdzić.
To to nie jest dla niej oczywistość? O ch*j jej chodzi?
Później słyszałem z korytarza, że mówi coś o wynikach, ale mi nic nie powiedziała, mimo że stanąłem w drzwiach i na mnie spojrzała.

Oczywiście inne zachowywały się raczej normalnie.
Jakieś tam drobne rzeczy też były, ale to nic wielkiego.

Ja ostatni raz byłem w szpitali kilkanaście lat temu.
Czy teraz to taki standard? Naprawdę są takie braki kadrowe, że bierze się na pielęgniarki niedoje*ane idio*ki?

Jak któraś z was to czyta - ch*j wam w dupy.

Przepraszam za wulgaryzmy, na co dzień ich nie stosuję, ale ten oddział na nic innego nie zasługuje.
#sluzbazdrowia #opiekamedyczna #szpital #szpitale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #613ba2195fb896000a005244
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Pielęgniarki w Polsce to DNO.

By...

źródło: comment_1631391700RS0YqGeAMMMWEjq6KnEjrR.jpg

Pobierz
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania stary, jakbym czytał o moim ojcu i jego pobycie w szpitalu. Był po operacji usunięcia pęcherza i wyłonieniu stomii (sika do worka). Na początku worki odklejały się po trzy razy dziennie i mocz się lał, bo tego się nie da juz kontrolować. #!$%@?łem się, jak musiałem prosić jaśnie księżne, żeby przyszły bo "ZARAZ" i sam mu je zacząłem zmieniać. Pod koniec pobytu opiekunka medyczna mi mówi, że dobrze ze sam umiem
@AnonimoweMirkoWyznania: Dwa lata temu robiłam badania do magisterki na oddziałach onkologicznych i musiałam w pewnym stopniu współpracować z pielęgniarkami. Z lekarzami/ ordynatorami i psychoonkologiem współpracowało się świetnie - ale z pielęgniarkami to była tragedia. Nie zliczę jak wiele lodowatych spojrzeń mi posłały i jak bardzo były niepomocne - głównie te młodsze. Niemiłe przeżycie, współczuję ich pacjentom.
piguły są spoko. przynajmniej te które ja znam. ale zobaczysz za 19 lat gdy ich zabraknie. to dopiero będzie fajnie