Wpis z mikrobloga

@uszyk90: Za pole namiotowe trzeba płacić, a ci chcą dachu nad głową, a jak dach to jakieś ściany pewnie też, i co jeszcze? Prund, wodę, gaz i Internet za free pewnie też? Nawiązałbym do nawyków higienicznych okupantów skłotów, ale nie spieszy mi się by być po raz kolejny na cenzo z tego samego powodu.
Nic, co wymaga pracy ludzkiej nie jest prawem człowieka. Bo nikt nie ma prawa do brania za darmo owoców cudzej pracy.


@Cantrustme: Trochę na wyrost to stwierdzenie, bo tak można powiedzieć o wszystkim - prawie wszystko w tych czasach w praktyce wymaga czyjejś pracy.
Ale żeby nie było, nie popieram squatów ani innych zamachów na własność prywatną. ;) A że rynek mieszkaniowy jest tragiczny i wymaga regulacji, to inna kwestia.
@Cantrustme: Zasadniczo każda istota żywa ma prawo polować, żywić się i "mieć gniazdo" a jesli nie to należy ograniczać sztucznie populacje i dopiero wtedy wymagać podporządkowania się zasadom, ja bym wolał zamiast robić na janusza polować sobie na jedzonko i postawic dom w lesie, czemu mi się tego zabrania wbrew naturze?
@uszyk90: Bk z typa

Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.


Zagadka dla ciebie - skąd to cytat?
@uszyk90: @stefan_pmp: Mają rację, każdemu należy się podstawa egzystencjonalna. Kiedyś człowiek mógł faktycznie sobie postawić chatkę w lesie i swoją pracą sobie sam poradzić. Teraz to niemożliwe - każdy kawałek ziemi do kogoś należy. Nie postawisz też chatki bez wymaganych zgód i opłat.
@uszyk90: Każdy ma prawo do zamieszkania na danym skrawku ziemi, jeśli zmiesza go z pracą. Niestety Kapitan Państwo usilnie zwalcza próby samostanowienia jednostek/grup na danej ziemi lub w pustostanach. Zrobisz cokolwiek na ziemi, która jest 'własnością gminy', to nie minie kilka lat jak przyjedzie patrol panów policjantów, aby to zaorać. Nieużywane budynki, które są praktycznie bezwartościowe, stoją wiele lat - jaki jest w tym sens? Nie mówię tu o odpicowanych kurortach,
@uszyk90: ej, a nie boki Was fakt, że przy średniej cenie nowego, 3 pokojowego mieszkania, w Warszawie, oscylującej wokół 16-22tysiecy z metra, są fundusze i ludzie, którzy mieszkania kupują tylko w celu inwestycyjnym? Przecież coś tu jest nie tak. Jak osoba nawet 30-letnia z rodziną i dzieckiem ma kupić mieszkanie za 1.5-2mln złotych? Ile trzeba wtedy zarabiać? Nikt z Was naprawdę nie widzi tu problemu? Przecież w perspektywie 10-20lat to wszystko
@uszyk90 niech sobie w szałasie zamieszkają podludzie. Żadbe dobra materialne nie są ich prawem. Żadna bozia nie przylatuje na chmurce i nie tworzy magiczną różką wyrastających z ziemi jak grzyby po deszczu osiedli deweloperskich, a chciwi kapitaliści nie przygarniają ich dla siebie za nic. Budowa mieszkań, bloków, osiedli to przede wszystkim ludzie, budowlańcy, architekci, elektrycy, nadzorcy, operatorzy koparek itp. A ci też nie budują swoich domów charytatywnie, tylko muszą coś jeść i