Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, wchodzę do kuchnii w naszym biurze budowy żeby zrobić sobie espresso, a tam zong. Patrzę, siedzi sobie 5ciu chłopa (robotnicy) a na stole paprykarze, pasztety bułki i #!$%@?ą sobie zadowololeni XD
Myślę se co do #!$%@? tu się dzieje XDDD
Okazało się że ktoś im wkręcił że tu do tego biura to se każdy może przyjść i zjeść bo tu jest stołówka dla pracowników, a i kawy z automatu można se #!$%@?ć dobrej i to całkowicie za darmo xDD
#budownictwo #heheszki #budujzwykopem
  • 74
@Nester86: no właśnie ci wszyscy #!$%@? tacy za równością ale prawda jest taka, że robotnicy fizyczni pracują inaczej niż pracownicy biurowi (hehe odkrycie) i często są brudni (kurz, pył, błoto, beton), śmierdzą (głównie pot i fajki ale też smary, płyny etc) i niestety nieokrzesani. Można być za równym traktowaniem pracowników dopóki nie ma się spotkania z inwestorem a za ścianą robotnicy zrobili sobie śniadanie.

I zgadzam się z tezą, że pracownik
to robotnik ma jeść na placu budowy jak jakiś zwierz, bo pan z biura nie może się kawusi napić?


@s---k: A nie wpadłeś na to, że najpierw wypadałoby - no nie wiem - na przykład przyjść i się zapytać, czy można skorzystać? Tak jak na kulturalnego człowieka przystało?
Poza tym podwykonawcy mają swoje baraki socjalne - niech tam jedzą. A jak ich szefowi żal było wydać te 200 zł miesięcznie na
@uriel_ck: a kto powiedział że w takim stanie są te kible i nie jest to na bieżąco usuwane?
Widzę w #!$%@? ludzi sobie dopowiada tutaj różne historie.
Zdradzę Ci sekret, ale być może mózgu brakuje żeby samemu na to wpaść, żeby zachować czyste tojki planujesz wywozy cykliczne np 3 razy w tygodniu i masz spokój i nawet myśleć o tym nie musisz.
Widać że robiłeś po jakiś pipidówach gdzie dominował polski
@zmasowanyatak: pojęcia nie mają jak to wygląda a #!$%@?ą obrońcy uciśnionych.
Maja swoją przestrzeń, biuro to nie tylko miejsce do spijania kawek.
Jest spora grupa ogarniętych fajnych osób których widok cieszy oczy że są i pomagają ale jest też część ludzi która powinna czasem zastanowić się nad sobą.
Kiedy masz 500 ludzi na budowie i tak każdy by sobie przechodził i #!$%@? albo srał w naszych kiblach to narady z inwestorem
@Musztardowytygrys9: zobaczyłeś ludzi z innego działu na swoim terenie. Mogłeś przekuć to w świetny żart, pogadać chwilę z nimi słuchając ich narzekań. Wyjaśnić że masz na imię Karol i masz tylko jedno zadanie, dbać o poziom zadowolenia pracowników. Szybka przepytanka jakościowa o kawkę, widzisz że masz kontakt z ludźmi znającymi życie i szczerymi, dlatego zapraszasz ich od razu do etapu drugiego dla VIP. Wprowadzasz do randomowego pomieszczenia, najlepiej dretwiakow i sugerujesz,
@Musztardowytygrys9: skąd ja to znam... do tych, którzy uważają, że ok jest wpuszczać innych pracowników do swojej kuchni: najpierw częstują się Waszym mlekiem do kawy, potem ciastkami dla gości, a potem już cudzymi obiadami. Ginące naczynia, sztućce, które później można znaleźć porozrzucane po całym zapleczu budowy. Nie każdy to zwierzę, ale zwierząt jest sporo i z tego względu następuje taka "segregacja"