Aktywne Wpisy
Lukaszek555 +14
Lambert11 +31
Ale mam bekę ze swojego różowego.
Wysłała mi filmik jakiejś feministki, która wylicza ile facet powinien płacić za wykonywanie obowiązków domowych. Nie dodała żadnego komentarza do tego tylko wyslała suchy filmik.
Ja w pracy na telekonferencji z klientem z Europy, prezentuję projekt, rzuciłem tylko okiem czy nikt nie umiera czy z synkiem wszystko ok i postanowiłem odpisać po spotkaniu z klientem. Zeszło godzinę, ale odpisałem:
"Czy możesz mi wyjaśnić co chcesz mi
Wysłała mi filmik jakiejś feministki, która wylicza ile facet powinien płacić za wykonywanie obowiązków domowych. Nie dodała żadnego komentarza do tego tylko wyslała suchy filmik.
Ja w pracy na telekonferencji z klientem z Europy, prezentuję projekt, rzuciłem tylko okiem czy nikt nie umiera czy z synkiem wszystko ok i postanowiłem odpisać po spotkaniu z klientem. Zeszło godzinę, ale odpisałem:
"Czy możesz mi wyjaśnić co chcesz mi
Znów wpis na szybko. O projekcie astron pisałem już kiedyś, ale w poniższym filmie jest sporo nowości. Streszczenie:
W 1955r zaprezentowano modułowy czołg przegubowy. Koncept został nazwany Chick & Hen (Kura i kurczak), gdzie kurczakiem był 20 tonowy czołg lekki, zaś kurą połączone dwa kurczaki z wieżą tworząc w ten sposób niczym transformer nowy potężniejszy pojazd. Kurcz mógłby szybko w warunkach polowy przekształcony w dowolny wariant poprzez wymianę wieży n: wieżę dowodzenia, artyleryjską lub przeciwlotniczą. W wersji czołgowej miałby wyposażony w 105 mm wyrzutnię ładowaną automatem z magazynkiem bębenkowym (łańcuchowych) na 10 pocisków. Od środka wieży pusty magazynek było można załadować ponownie dodatkowymi 20 pociskami jakie były w środku. Pojazd był dwuosobowy: kierowca, oraz samotny w wieży dowódco-celowniczo-ładowniczy. Po odczepieniu wieży waga pojazdu miał wynosić 15 ton, tyle co wieża kury. Pozwalało to na zrzucenie na spadochronach wszystkich 3 części i szybkim zmontowaniu na polu bitwy.
Kura miała ważyć 45 ton i mieć 10 m długości. Jej uzbrojenie miało stanowić 90 mm armata gwintowana. I tu ciekawostka o której nie miałem pojęcia. Czołg chciano wyposażyć w "płynową armatę". Polega to na tym, ze do armaty ładuje się sama pocisk bez łuski, a następnie komora zamka za pociskiem jest napełniana płynem wybuchowym. Armata miała być ładowana automatem, ale projekt i tak przewidywał ładowniczego (prawdopodobnie jako opcjonalna możliwość). Kura wymagała więc od 3 do 5 członków załogi. Zakładam osobiście, że skoro dwa kurczaki to 4 czołgistów, to kura właśnie tyle powinna mieć załogi: kierowcę, dowódcę, celowniczego i ładowniczego-radiooperatora, ale to tylko moje przypuszczenia.
Wiele rzeczy nie opisałem, bo zachęcam do samodzielnego obejrzenia. Wideo zawiera wiele ilustracji.
Ale działo na PŁYNNY materiał miotający, wystrzeliwujące przeciwpancerne pociski/rakiety z wbudowanym silnikiem ramjetowym, oraz idea KULISTYCH sterowanych rakiet o masie 300 czy 150 funtów to czyste szaleństwo.