@KokainaMuffina: @LewCyzud Z drugiej strony jak byłam dzieckiem to razem z siostrą mieszkałyśmy w jednym pokoju z rodzicami, w drugim babcia i wujek. Nie było patologii -chyba, że skromne życie nazywasz patologią - miałyśmy szczęśliwe dzieciństwo i nam jako dzieciom niczego nie brakowało. Teraz jestem dorosła i jestem szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. Myślę, że wiele rzeczy tak naprawdę nie zależy od pieniędzy. ʕ•ᴥ•ʔ
@Przytulnie: Mieszkałaś może nie w patologicznej (pod względem mentalnym), ale na pewno ekstremalnie biednej rodzinie skoro wujas nie potrafił się sam utrzymać i dalej z matką mieszkał.
Kazdy powinien mieć swoją własną przestrzeń życiową powyżej pewnego dziecięcego wieku. Mieszkanie na kupie na mikroskopijnej przestrzeni to jednak jest patologia socjalna.
Bo dziecko można mieć tylko jak się ma hacjendę pow. 400 m2.
@kontonr77: Nie, jak masz chociaż dla niego osobny pokój i zepniesz budżet bez socjali.
Jeżeli ktoś się cieszy z 500 bo "bynajmniej ma na żarło" to nie rozumie tego programu i jak on elegancko pogłębi różnice klasowe - potem nagle ściana, kiedy dzieciak jeszcze nie będzie samodzielny, 500+ z domowego budżetu zniknie (więc wioooo do januszeksu Marcinku, masz już
Kazdy powinien mieć swoją własną przestrzeń życiową powyżej pewnego dziecięcego wieku. Mieszkanie na kupie na mikroskopijnej przestrzeni to jednak jest patologia socjalna.
@KokainaMuffina: Bo dziecko można mieć tylko jak się ma hacjendę pow. 400 m2.
@kontonr77: Nie, jak masz chociaż dla niego osobny pokój i zepniesz budżet bez socjali.
Jeżeli ktoś się cieszy z 500 bo "bynajmniej ma na żarło" to nie rozumie tego programu i jak on elegancko pogłębi różnice klasowe - potem nagle ściana, kiedy dzieciak jeszcze nie będzie samodzielny, 500+ z domowego budżetu zniknie (więc wioooo do januszeksu Marcinku, masz już
- zróbmy sobie bombelka żeby dostać mieszkanie od starych
Trochę sprytniejsze, ale i tak xd