Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Darthal +65
Nie daje rady tak żyć. Nie mam rodziny, przyjaciół, dziewczyny, dobrego wykształcenia, samochodu. Jestem sam, zwykłym zerem. Małe miasteczko w którym żyje tętni życiem. Wskoczyłem na rower i jeździłem na nim przez kilka godzin obserwując jak ludzie normalnie żyją. Jak chodzą na spacery, jak w sklepie biorą piwa i przekąski na wieczór bo piątek, jakieś dziewczyny rozmawiały o tym że idą wieczorem do kina i będzie super. Obok matka z dwoma kilku
Mój partner mnie nie kocha i nie szanuje.
Wczoraj zrobiłam obiad, to wykrzyczał mi w twarz czemu nałożyłam mu za dużą porcję. To była jego jedyna reakcja i to w dość niemiłych słowach. Gdyby on zrobił raz obiad to chyba bym go godzinę chwaliła...
Dziś rano nie było pieczywa w domu a za parę groszy znalazłam spoko śniadanie z dostawą. Kupiłam je i jak to zobaczył wyrzucił część a raczej rozwalił mówiąc że po co marnuje kasę (jakby niszczenie jedzenia nie było jej marnowaniem). Bo to wspólne pieniądze a ja się ośmieliłam coś kupić na wynos (mamy osobne konta i ja za to zapłaciłam). Chciałam tylko zrobić nam herbatę i zjeść coś dobrego, zrobić komuś miłą niespodziankę. Rozpłakałam się bardzo a on sobie w spokoju wyszedł do pracy.
Zastanawiam się co robię źle że ktoś kto w teorii powinien mnie kochać mnie nienawidzi.
Daje mu pieniądze na wszystko na co każe się składać w jego mieszkaniu nawet jak uważam że to zbędne (nie chce mi się o to kłócić). Mam inne podejście do kasy ale zarabiamy praktycznie tak samo, daję mu na opłaty, rachunki itp ile chce. Chce coś dodatkowo to też dam.
Na pewno nie jestem osobą która by klepała biedę czy oszczędzała na wszystkim.
Dbam o siebie, mogę nawet nie jeść kosztem dobrego wyglądu, na pewno nie jestem brzydsza niż on, więc atrakcyjność też ok.
Jestem uczciwa i wierną osobą mimo różnych propozycji. Mam przyjaciół którzy mnie lubią i umiem też pomagać, słuchać. Na pewno nie jestem chodzącym ideałem ale zastanawiam się co jest we mnie tak parszywego że ktoś kto obiecywał kochać i być na zawsze traktuje mnie jak śmiecia?
Ze nawet jak tej osobie kupię dobre jedzenie bez okazji to jest tylko pretensja i awantura.
Pisze ten post bo jest mi po prostu smutno i czuję się bardzo samotnie, nie chce o tym rozmawiać z bliskimi i ich martwić przed świętami :(
#zwiazki #smutek
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61bc6010ddfc93000ae06b98
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: olej tego #!$%@?, nie ma sensu się męczyć
Komentarz usunięty przez autora
On cię nie uwięził w piwnicy, nie
Najgorsze jest to że on nie widzi swojego zachowania w takich sytuacjach. Bo często jest miło, dobrze, ale jak już jest źle to on sam
Więcej mówić nie trzeba
Jak ci wszyscy napiszą żebyś uciekała to nie zrozumiesz
Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: a powinnaś, chyba, że nie wierzysz, że to bliscy.
Ale toxic XD
Może właśnie dlatego Cię nie szanuje, bo znamy tylko to z Twojej perspektywy. Jak to wygląda z jego?
No to co opisałaś to trochę patola, ale kij wie jak to tam z drugiej strony wygląda :))
* brak poczucia winy
* obarczanie wina drugiej osoby
* manipulacja
Brzmi jak związek z psychopatą