Wpis z mikrobloga

Ile w Polsce jest właściwie "mieszkań w budowie"? W kółko się powtarza, że niby takie dzikie zasoby mieszkań czekają i są budowane i przewija się liczba 800tys. Wszyscy to powtarzają (bo dobrze żre medialnie) ale jakoś nikomu się nie chce sprawdzić, co to tak naprawdę znaczy i skąd się bierze te 800tys? No to mnie się chciało. Otóż zgodnie z definicją GUS zaczerpniętą z ustawy prawo budowlane, jest to łączna liczba: wszystkich mieszkań budowanych przez deweloperów, spółdzielnie mieszkaniowe, gminy i inne podmioty ORAZ domów jednorodzinnych wznoszonych przez inwestorów indywidualnych, ORAZ wszystkich możliwych rozbudów i przebudów w świetle ustawy prawo budowlane, co do których ROZPOCZĘTO prace budowlane.

Co to znaczy? Jest to definicja najszersza jak się da. Nie tylko budowy, ale rozbudowy i przebudowy. Nie tylko mieszkania ale i domki. Nie ma nawet znaczenia realna szansa na ukończenie budowy - jeżeli stoi sobie ruina porośnięta pnączami od lat, to wg GUS wciąż jest to "mieszkanie w budowie".

- Ktoś zaczął budować lata temu, rozpoczął prace a potem mu zabrakło kasy i stoi sobie np. stan surowy? = "mieszkanie w budowie"
- Ktoś przebudowuje sobie klatkę schodową w gierkowskiej kostce? = "mieszkanie w budowie"
- Fliper występuje o podział większego mieszkania na wydzielone pokoje? = "mieszkanie w budowie" (tak tak!)
- Ktoś przekształca sobie lokal użytkowy, garaż, albo piwnicę w lokal mieszkalny? = "mieszkanie w budowie"

To wszystko są "mieszkania w budowie" wg GUS. Ale najlepsze jest to, że liczy się sam fakt rozpoczęcia prac, a co się z tym dalej dzieje nie ma już wpływu na ten wskaźnik, który narasta kumulatywnie.

Nic dziwnego, że przy takim sposobie liczenia wychodzi na to, że prawie milion mieszkań nam się "buduje". Tylko jakoś ciągle wybudować nie może.

A jak to ocenić bardziej obiektywnie? Jaka jest realna skala produkcji mieszkaniowej? W normalnej sytuacji budowa budynku wielorodzinnego/domu mieszkalnego nie trwa dłużej niż rok/dwa lata. Więc jeżeli coś "budowało" się już powiedzmy trzy lata temu i do dziś "nie wybudowało", to nie powinno być liczone do realnej sumy lokali na rynku. Bo wyraźnie jest z tym czymś jakiś problem i może się w ogóle nie wybudować. Nie ma realnie takich sytuacji, że mieszkania deweloperskie stoją sobie po kilka lat i nie schodzą z rynku (jeżeli nie ma z nimi poważnego problemu budowlanego lub prawnego).

Najlepiej więc zajrzeć do (dzisiaj opublikowanej) GUS-owskiej statystyki rozpoczynanych co roku budów. Cyk:
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/budownictwo-mieszkaniowe-w-okresie-styczen-listopad-2021-roku,5,121.html

I tak wg GUS w roku 2021 (styczeń-listopad) rozpoczęto budowę:
- 153 690 mieszkań budowanych w celu sprzedaży lub wynajmu (przez deweloperów, spółdzielnie, TBS-y, gminy itp)
- 101 377 domów jednorodzinnych

Domy jednorodzinne budowane dla potrzeb własnych nie trafiają na rynek, więc nie składają się na podaż lokali mieszkalnych.

Realnie mamy więc na deweloperskim rynku pierwotnym ok 150-160tys (trochę trzeba odliczyć komunalnych a trochę doliczyć za grudzień 2021 którego nie uwzględniono) mieszkań których budowę rozpoczęto w tym roku, budowanych w celu odsprzedaży lub wynajmu.

Tylko, że ten rok był rzeczywiście rekordowy i produkcja była wg GUS o 29,8% większa niż w poprzednim.

Z danych GUS za 2020r wynika, że rozpoczęto wówczas budowę 130 tys mieszkań. Cyk:
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/budownictwo-mieszkaniowe-w-okresie-styczen-grudzien-2020-roku,5,110.html

Czyli biorąc pod uwagę średnio dwuletni cykl budowlany (a realnie często krótszy) w budowie stale jest ok 280tys mieszkań (w budynkach wielorodzinnych, segmentach, bliźniakach itp). Łącznie w skali całego kraju, na sprzedaż i na wynajem, na różnym etapie prac, od "dziury w ziemi", po wykończeniówkę. Czy to dużo czy mało? Każdy może to ocenić samodzielnie. Natomiast z pewnością nie jest to 800tys i samo powielanie tego mitu o "800tys w budowie" bez rozłożenia na czynniki pierwsze zakresu i treści pojęcia do którego się odnosi wprowadza w błąd.

#nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #kredythipoteczny #pieniadze #inwestycje #ekonomia
I jednak #gruparatowaniapoziomu raz sobie pozwolę bo napracowanko było.
Pobierz k.....o - Ile w Polsce jest właściwie "mieszkań w budowie"? W kółko się powtarza, że ...
źródło: comment_1640113777jqV3LZgGVFpHr8le5p5Wvy.jpg
  • 9
@kiedysniebylembordo: jakoś w tym tygodniu jeden z deweloperów pochwalił się, że rozpoczął prace budowlane osiedla. Ok, ale problem w tym, że nie ma jeszcze pozwolenia na budowę, a na to, co chce budować nie pozwala też miejscowy plan zagospodarowania. Ciekawe czy to też GUS traktuje jako mieszkania w budowie
To teraz, zanim znowu bedziesz jeczec jak to koszt kredytu w znikomym stopniu wplynie na inwestycje w mieszkaniowce, ogarnij sobie GUSowsa definicje mieszkania kupionego za gotowke.


@Stanley666: Chyba wątki pomieszałeś, bo nie wiem co ma jedno z drugim wspólnego. Poza tym oczywiście, że masz potrzebę pokazać, że coś o czymś wiesz. :)
jakoś w tym tygodniu jeden z deweloperów pochwalił się, że rozpoczął prace budowlane osiedla. Ok, ale problem w tym, że nie ma jeszcze pozwolenia na budowę, a na to, co chce budować nie pozwala też miejscowy plan zagospodarowania.


@iroos: xD To jedna z lepszych akcji jakie słyszałem. Tzn jeszcze pozwolenie to pół biedy, ale brak zgodności z planem to już jaja. Chociaż jak zamek nad jeziorem się da, to tego się
ogarniasz sobie GUSowskie fikcje. Mam nadzieje, ze te, ktore mniej pasuja ci pod tezy, tez juz sobie przyswoiles


@Stanley666: Czyli masz taki plan, żeby wymienić GUSowskie fikcje które mi nie pasują pod tezy, w komciu pod wpisem dotyczącym GUSowskiej fikcji, która to tobie nie pasuje do tezy? :) Okej. To może sam napisz jakiś wpis czy coś.