Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirasy, szybkie pytanko. Jestem z różową 2 lata, planujemy przyszłość, dom, ślub i takie tam. Nie jesteśmy pierwszej świeżości, więc uzgodniliśmy, że jak się trafi bombelek, to będziemy happy. Ake nie wychodzi, i że nie wychodzi dość długo (bez zabezpieczeń od ponad roku), to ostatnio mieliśmy rozmowę na ten temat i ona mi obwieściła, że można byłoby się przebadać, ale że ona in vitro to nie. Daje mi argumenty, w stylu że kobieta musi prawie przejść menopauzę wywołaną lekami, to dużo leków, leki na stymulację, a później leki immunosupresyjne wjeżdżają. I że ona to ma znajomych, co im się związki przez to rozpadły. Bo może jest jakiś powód, że nie możemy mieć dzieci? Masakra. Ja w szoku, bo to może oznaczać, że nie będę miał nigdy dzieci, więc żal mam do niej, że nie powiedziała wcześniej. I teraz moje pytanie: kiedy ona powinna mi powiedzieć, że nie chce in vitro?

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cde4240ed247000a924443
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli wcześniej mówiła, że in vitro jest spoko, to słabo. Ale jeśli nie to w sumie obopólna wina, bo o ewentualnym podejściu do in vitro to już dawno powinniście wiedzieć jakie macie. Zależy jaki jest powód niemożności zajścia. Bo prawdą jest, że in vitro to nie sielanka. Ilość leków, hormonów, wizyt lekarskich i pieniędzy może być ciężka do przejścia dla niektórych. Pomijając kwestie światopoglądowe.
@AnonimoweMirkoWyznania: najpierw to się przebadajcie i spróbujcie znaleźć źródło problemu. Może się okazać, że wcale in vitro nie będzie Wam potrzebne. BTW rok bez zabezpieczenia daje podstawy do podejrzeń, że coś jest nie tak ale nie oznacza, że tak jest. Jednym się udaje za pierwszym podejściem, pozostali potrzebują więcej czasu. A, no i jeśli uprawiacie seks 2-3 razy w miesiącu to nic dziwnego, że nie pykło :p
Niech sobie różowa zrobi
FrasobliwyWybraniec: Ale co robiliście w tym kierunku, żeby się dziecko pojawiło. Tylko się nie zabezpieczacie?

Po pierwsze w owulację trafić jest ciężko. Używacie testów owulacyjnych albo najlepiej monitora owulacji?

Po drugie suplementujecie się? Kwas foliowy, witamina D3?

Po trzecie dużo problemów da się wyleczyć i często się udaje bez in vitro. Są też mniej inwazyjne metody wspomagania jak inseminacja. In vitro to już ostateczność.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua